~Super, trafiła się niepanująca nad mocami - stwierdziłem w myślach
Klęknąłem koło niej i lekko dotknąłem jej ręki. Wszedłem do głowy i "odłączyłem" moc. Przechwyciłem jej nadmiar. Machnąłem ręką i okna się złożyły.
- Wszystko dobrze? - zapytałem
Podniosła na mnie wzrok.
- T..tak - powiedziała drżącym głosem
Powoli wstałem i podałem jej rękę. Skorzystała z pomocy.
- Masz w sobie energię, której nie potrafisz kontrolować - powiedziałem dość poważnie
- To źle, prawda? - zapytała
- Tak, dla ciebie i dla innych - odpowiedziałem siadając na parapecie
< Yui?>