sobota, 14 września 2013

od Andreasa d.c. Karoliny

-Dobrze.-szepnąłem.
Jakoś poszedłem na te kolejne pół godziny męki w ławce.Już samo to było męczące,a co dopiero zadania...
No nic,ważniejsze,że to była sztuka i na niej nie da się oblać.-Tylko tym się różni od innych przedmiotów.Natomiast spaja ją z resztą zajęć,to,że jak ktoś jako jedyny z klasy dostanie najlepszą ocenę,to reszta zazdrości.Ale te-raz dość już gadania o zajęciach ;p .
Dziś bazgroliłem ołówkiem na kartce taki sobie fan art grupy Avenged Sevenfold.
Oddałem obrazek do oceny i wyszedłem,od razu kierując się w miejsce,gdzie umówiłem się z Karoliną,czyli nad wodospad.W skrócie : szedłem,szedłem,aż doszedłem >.<
Dziewczyna siedziała przy brzegu.
Po cichu zakradłem się do niej i zakryłem dłońmi jej oczy,pytając szeptem do jej ucha:
-Jak myślisz?Kim jestem? :3

{Karolina cd?}

Od Rose d.c. Felix'a

Po pięciu minutach wyszłam w pełni ubrana i w miarę ogarnięta .
Choć Jeszcze po części spałam poszłam z nim na ten spacer.
Po drodze w Lesie Felix odgarniał gałęzie które zagradzały mu drogę.
A właśnie w tej chwili dostałam w twarz z liśćia .Dosłownie.
- ała - skrzywiłam się .
- Przepraszam - powiedział nie odwracając się .
- Spoko , nic mi .. - i nie dokończyłam gdyż iż ponieważ pan o imieniu " kichanie " mnie nawiedził.
- Na zdrowie- zaśmiał się i w tej chwili weszliśmy na polanę . 

(Felix?)

Od Felix'a d.c. Rose

Następnego dnia, przyszedłem do niej. Zapukałem do drzwi. Otwarła nieco zaspana.
- Obudziłem Cię? - zapytałem
- Ta... - odpowiedziała
- Przepraszam - powiedziałem
- Budzik i tak dzwonił już 3 razy - odpowiedziała
- Więc mogę Cię wyciągnąć na spacer po lesie? - zapytałem
- Tak, tylko poczekaj, aż się ogarnę - powiedziała i zniknęła w pokoju

< Rose?>

Od Rose d.c. Felix'a

- Może i zwykła drobnostka, ale podziękować zawsze warto .
- Jak uważasz - wzruszył ramionami.
- Chyba Zrezygnujemy z wyprawy nad wodospad - dokończył po chwili
- Zgodzę się z tobą .
- Odprowadzić cię do pokoju ?- spytał .
- nie, czuję się dobrze - odpowiedziała cicho.
- Nie mówię ,że czujesz się źle.
- Chociaż ...Może lepiej się zdrzemnę.
Po tych słowach poszłam w kierunku budynku , do swojego pokoju .
Przemyśleć dzisiejszy dzień .

(Felix ?)

od Felix'a d.c. Rose

- To dobrze - uśmiechnąłem się szczerze, co rzadko się zdarza
Powoli do niej podszedłem.
- Masz tu coś - powiedziałem pokazując na jej szyję
- Wiem... - odpowiedziała
Powoli i delikatnie wyciągnąłem rękę by to dotknąć. Popatrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Nie ruszaj się - powiedziałem i delikatnie dotknąłem, co po chwili zniknęło - Już
- Dzięki - powiedziała i zasłoniła szyję włosami
- Nie ma za co
- Jak ty to...? - zapytała
- wiesz..., najprościej chyba mówią na to uzdrawianie dotykiem - odpowiedziałem 
- jeszcze raz dzięki... - powiedziała 
- Mówiłem ci, że nie ma za co 

< Rose?> 

Od Rose d.c. Felix'a

Wampir Odkleił się ode mnie i zmierzył wzrokiem Felixa'a po czym po prostu zniknął.
Czułam się brudna po tym co zaszło , moje wnętrze całe histeryzowało.
Dotknęłam szyi na której widniały 3 fioletowe ślady.
- Wszystko Ok ? - Spytał podchodząc do mnie.     
- Tak .. chyba tak .- odpowiedziałam niepewnie.
Chciałam Przytulić Felixa i powiedzieć mu że gdyby nie on.. zapewne by mnie zgwałcili....

< Felix?> 

Od Felix'a d.c. Rose

Kiedy poszła wyczarowałem demona - psa. Siedziałem gapiąc się w wodę. W końcu demon wstał i zaczął szczekać. 
- Cicho - skarciłem go ale nie przestał
Powoli wstałem i poszedłem za nim, bo o to mu chodziło. Zaczął biec w kierunku akademii. Poszedłem za nim. Po jakimś czasie doszedłem do dziedzińca. Zobaczyłem tych co wcześniej i Rose.... Podszedłem. 
- bierz ich - powiedziałem i demon rzucił się na jednego. Przytwierdził go do ziemi i zagryzł. Mała strata. 
Drugi ruszył na mnie biegiem. Wyczarowałem kosę i jednym precyzyjnym cięciem odciąłem mu głowę. 

< Rose?>

Od Rose d.c. Felix'a

Szybkim tempem ruszyłam w stronę Akademii.
Nie chciałabym żeby ktokolwiek czytał mój notatnik, to tak jakby ktoś oglądał strony cudzego pamiętnika.
Kiedy wstąpiłam na dziedziniec czułam na sobie czyjś wzrok. Uczucie nasilało się z każdym krokiem.
Kiedy byłam koło muru usłyszałam krzyk, odwróciłam się gwałtownie i ujrzałam chłopaków . Tych którzy rano mnie denerwowali.  
Westchnęłam ciężko gdy ujrzałam że jeden z nich trzyma w uniesionej dłoni , mój fioletowy notatnik.
Było ich trzech ,wyczułam że coś się święci.
- Oddaj go - Rzuciłam pogardą w jego stronę .
- Może. Bardzo miła lektura, wspaniale się czytało- uśmiechnął się szeroko chłopak.
Wszystko we mnie buzowało i cierpiało zarazem.Miałam ochotę oderwać mu głowę i nabić na pal.
Nim się obejrzałam zostałam przygwożdżona do muru przez dwóch przyjaciół tego debila.
Chłopak porwał notatnik na kilkanaście części i zbliżał się do mnie.
Resztki zeszytu wrzucił do mojej torby i nagle poczułam jego oddech na swojej szyi.
Nie mogłam się ruszyć, ciężko mi było nawet odetchnąć i ten dziwny zapach, który był mi znajomy.
Powtórnie poczułam ciepło. Chłopak odgarnął mi włosy i zaczął całować po szyi .
Chciałam krzyczeć, płakać . Dobrze wiedziałam co ma zamiar zrobić, jego brudne myśli mnie przerażały.
Jego ręce powędrowały na moje Biodra .Czułam w żyłach że źle się to skończy.

( Felix ? )  

Od Felix'a d.c. Rose

- Hym...., może nad wodospad? - zapytałem
- Może być - wzruszyła ramionami
Powoli poszliśmy. Przez łąkę koło akademii w kierunku lasu, a później nad wodospad. Siedliśmy nad wodą.
- Nie mam zeszytu - powiedziała nagle Rose grzebiąc w torbie - Wrócę po niego
- Pójdę z tobą - zaproponowałem
- Nie, zostań, zaraz wrócę - powiedziała, wstała i szybko zniknęła za drzewami

< Rose?>

Od Sasuke

Zajęcia dzisiaj były nudne..Myślałem ze zasnę, ale jakoś się powstrzymałem.Po nich, postanowiłem się powłóczyć tak wiem powinienem mieć prze...