-Nie przejmuj się. Z czasem je poznasz.
Uśmiechneła się w odpowiedzi. Wiedziałam, że moje słowa jej nie przekonały, ani w najmniejszym stopniu nie pocieszyły, jednak zdawałam sobie również sprawę z tego, że przynajmniej jak na razie, nic tego nie zrobi.
-Jak myślisz, wrócą?
-Z pewnością. Nie odpuszczą mnie sobie-powiedziała.
-W takim razie będę miała możliwosć trenowania swoich umiejętności. Kto by pomyślał-Łowcy na coś się przydacą.
Obie wybuchłyśmy śmiechem. Chwilę trwało zanim spowrotem sie uspokoiłyśmy, ale kiedy juz to sie stało Rosalie nie wyglądała już na zmartwioną swoimi mocami.
-To jak, wracamy?
-Z cięzkim sercem, ale owszem-powiedziałam.
Ruszyłyśmy w droge powrotną rozmawiają na błache tematy i śmiejąc się.
Coż, najwyraźniej się myliłam. Nowe zycie nie koniecznie będzie takie złe.
<Rose?>
sobota, 2 lutego 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Od Sasuke
Zajęcia dzisiaj były nudne..Myślałem ze zasnę, ale jakoś się powstrzymałem.Po nich, postanowiłem się powłóczyć tak wiem powinienem mieć prze...
-
Proszę wpisywać w komentarzach jakie chcecie utwory ^^ (link i nazwa)
-
Imię: Nuala Nazwisko: Athern Wiek: 16 lat Płeć: kobieta Rasa: Forna Animalia (rasa podobna do zmiennokształtnych ,ale ma tylko j...
-
- Nie. Zwykle gram sama, na osobności.- powiedziałam, siadając przy instrumencie.- Zresztą, kto by chciał ze mną grać.- dodałam obojętnie, ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz