~ Jest czysty - oświadczył. Dopiero wtedy podniosłam oczy z nad książki. Felix musiał go usłyszeć bo podniósł pytająco brew.
- Jak to czysty? - spytał. W jego głosie słychać było zniecierpliwienie i irytacje. Zignorowałam pytanie.
- Jak widzisz tu jest biblioteka. - Wróciłam do książki.
- Chwila ciągniesz mnie tu tylko po to żeby pokazać mi to wielkie zbiorowisko cegieł? - powiedział wkurzony robiąc zamaszysty gest wskazujący książki dookoła. - Jeżeli nic nie masz to idę. - Odwrócił się i zaczął iść. Ale utknął w pół kroku.
- Tak jak myślałam -westchnęłam i zamknęłam książkę zaznaczając palcem miejsce gdzie skończyłam.
- Coś ty zrobiła? - Wiercił się chcąc ruszyć na przód.
- Nie widać, za bystry to ty nie jesteś..... - Urwałam, moje oczy zmieniły swoje właściwości. Widziałam Śmierć który stał obok Felixa przyglądając mu się z bliska. Gdyby widział jak mój kumpel go lustruje za pewne nieźle by się wkurzył. Popatrzyłam na Felixa, nie widziałam tego czegoś. - No dobra często zmieniają ci się tak humorki?
Śmierć ( tak samo wygląda jako duch i jako człek)
(Felix.... często zmieniają ci się humorki?)
(Felix.... często zmieniają ci się humorki?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz