[...]
- Przepraszam - powiedziałem ze skruchą. - Nie oceniaj mnie jako podrywacza. Wychowałem się w szacunku i uwielbieniu do kobiet. Nie chciałem Cię urazić.
Dziewczyna podniosła głowę znad książki i rzuciła mi spojrzenie na krawędzi rozdrażnienia i zainteresowania moimi słowami. Uśmiechnąłem się do niej łagodnie.
(Kanade?)
- Przepraszam - powiedziałem ze skruchą. - Nie oceniaj mnie jako podrywacza. Wychowałem się w szacunku i uwielbieniu do kobiet. Nie chciałem Cię urazić.
Dziewczyna podniosła głowę znad książki i rzuciła mi spojrzenie na krawędzi rozdrażnienia i zainteresowania moimi słowami. Uśmiechnąłem się do niej łagodnie.
(Kanade?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz