- Miło, że ci się podoba, ale mi jest nie dobrze - Mruknąłem dość cicho
Wytrzymałem następne 2 minuty i zwymiotowałem do wody. Otarłem z ust resztki wymiocin i skrzywiłem się.
- Aż tak ci się nie podoba? - zapytała syrena, która pojawiła się tuż przed nami
Odskoczyłem jak oparzony.
- N....nie - mruknąłem zdziwiony
- Coś się stało? - zapytała
- Syrena mówiąca wspólnym, rzadko spotykane.... - powiedziałem
- Tutaj mówią jedynie w spólnym, żeby coś zrozumieć trzeba się nauczyć - stwierdziła
Mai lekko mnie szturchnęła.
- Nie, że mi się nie podobało...., ale źle znoszę odpieranie hipnozy - skrzywiłem się
- Ano tak - kiwnęła głową, oparła się o kamień
- Jestem Mai - powiedziała Mai lekko się pochylając do przodu
- Sh'eenaz - przedstawiła się melodyjnie, w syrenim języku
Mai walnęła mnie w kolano.
- Felix - powiedziałem wyrwany z zamyślenia - Twoje imię jest dość trudne do wymówienia w spólnym
- Wiem, możecie mi mówić Szi, chyba będzie prościej - odpowiedziała
< Mai?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz