Choolera - pomyślałam. Z telekinezy raczej się nie wyplączę. Na szczęście zaklęcie Felix'a nadal działało, bo mino tego że nie potrzebuję dużo powietrza na długi czas, w końcu bym się utopiła. Próbowałam wedrzeć się do umysłu Shi, by znaleźć jakiś sposób na ucieczkę, ale jej umysł otaczała dziwna bariera. Nie mogłam zaatakować nekromancją, bo nie starczy mi energii tylko na jeden mocny atak.
Syreny zaciągnęły mnie do jednej z licznych jaskiń ukrytych między skałami. Rozglądałam się uważnie. Dobrze, nie ma wielu skomplikowanych zakrętów i rozwidleń, trafię do wyjścia. Nagle stanęłyśmy. Syreny okrążyły mnie ramionami.
- Nawet nie próbuj uciekać. - powiedziała starsza. Syknęłam na nią odsłaniając kły.
Zaczęły mruczeć coś w innym języku. Na początku nic się nie działo, ale po chwili cała dolna partia ciała zaczęła jakby płonąć żywym ogniem. Wygięłam się w łuk zaciskając zęby. Mimo potwornego bólu z moich ust nie wydarł się choćby jęk. Po chwili krzyknęłam:
- Itami!*
Syreny złapały się za głowy, a ból ustał. Czułam ulatującą ze mnie energię. Okoliczności mi nie sprzyjały.
Zaczęłam szybko płynąć do wyjścia. Na szczęście nikogo nie było w pobliżu. Podpłynęłam do miejsca, gdzie zamknięto Felix'a. Leżał na dnie swojej "celi".
- Felix. Felix! - syknęłam. Nic. Chwyciłam za magiczne kraty i wyłamałam je na tyle, by spokojnie można było przez nie przepłynąć. Wtedy usłyszałam krzyki syren. Zaklęcie przestało działać. Wpłynęłam do środka i chwyciłam chłopaka w pasie, ciągnąc do góry.
- Ocknij się facet! - syknęłam płynąc w stronę powierzchni. Za nami płynął orszak uzbrojonych syren.
- Felix!
<Felix?>
*Itami - (jap.) ból
wtorek, 22 października 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Od Sasuke
Zajęcia dzisiaj były nudne..Myślałem ze zasnę, ale jakoś się powstrzymałem.Po nich, postanowiłem się powłóczyć tak wiem powinienem mieć prze...
-
Proszę wpisywać w komentarzach jakie chcecie utwory ^^ (link i nazwa)
-
Imię: Nuala Nazwisko: Athern Wiek: 16 lat Płeć: kobieta Rasa: Forna Animalia (rasa podobna do zmiennokształtnych ,ale ma tylko j...
-
- Nie. Zwykle gram sama, na osobności.- powiedziałam, siadając przy instrumencie.- Zresztą, kto by chciał ze mną grać.- dodałam obojętnie, ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz