Od Felix'a
Lecciałem lasem. Coraz szybciej i szybciej, aż nagle się zatrzymałem. 2 aniołów mineło mnie i uderzyło w drzewa. Zaśmiałem się lekko ale nie długo gdyż musiałem wykonać kolejne uniki, przed tymi upierdliwymi stworzeniami. Wyleciałem ponad drzewa i to dość wysoko. Polecieli za mną. - 2 odpadło zostało 5 - stwierdziłem Zapikowałem w dół i minąłem ich. Ruszyli za mną, ale gdy byłem już tuż nad ziemią 4 zahamowało, jeden walnął o ziemię. A ja jakby nigdy nic ruszyłem tuż nad ziemią, prawie zahaczając brzuchem o ziemię. Zacząłem pruć przed siebie, a oni za mną. Zacząłem posyłać w ich kierunku kule czarnej energii. Dostali 2. Uśmiechnąłem się jak psychopata: Znowu zanurkowałem w drzewa. Jeden obił się o drzewo, drugi mnie dogonił. Złapał za nogę, ja zakręciłem się i walnąłem plecami w drzewo. - Ał.... - stęknąłem wstając Zacząłem rzucać w niego kulami czarnej energii, ani jedna nie trafiła. Uniknąłem jego ciosu rzucając się w bok. Przywołałem 2 kamienne golemy, które ruszyły na