Posty

Wyświetlanie postów z października 9, 2013

Od Felix'a d.c. Amelii

Pojawiłem się koło niej, że lekko podskoczyła. - No co? - zapytałem - Nic.... - odpowiedziała i wstała - A...., no przepraszam, że tak bez pukania - odpowiedziałem - nic się nie stało... - powiedziała niepewnie - No to jak? idziemy? - zapytałem Kiwnęła głową. Powoli wyszliśmy. Pokazałem jej po kolei wszystkie miejsca, streszczając to najbardziej jak się dało czyli bardzo. Skończyliśmy na dziedzińcu. - Więc...., to już chyba wszystko... - powiedziałem - Dużo tego - stwierdziła - trochę..., po miesiącu średnio się wszyscy przyzwyczajają - powiedziałem Kiwnęła głową. - Zawsze w razie czego możesz mnie zawołać - stwierdziłem - Jasne... - Ale ze mnie debil.... - powiedziałem - Czemu? - zdziwiła się - Nawet się nie przedstawiłem, jestem Felix - powiedziałem < Amelia?>

Od Amielii d.c. Felix'a

- Okej. Chłopak zaczął się wycofywać do drzwi, a gdy sięgnął do klamki, powiedziałam jeszcze: - Dzięki. Kiwnął tylko głową, ale mogłam przysiąc, że w jego oczach zauważyłam cień uśmiechu. Wyszedł, a ja nie czekając na nic, usiadłam na łóżku i głośno westchnęłam. Zaczęłam przekręcać między palcami kluczyki od pokoju, mojego pokoju... Jeszcze przez parę minut siedziałam bezczynnie aż w końcu się podniosłam i podeszłam do pustych szafek. Były spore, zostanie mi dość dużo wolnego miejsca. Otworzyłam swój bagaż i w jakieś piętnaście minut wszystko było na miejscu. Stwierdziłam, że po takim długim marszu lepiej będzie się odświeżyć, więc poszłam wziąć szybki prysznic. Po jakimś czasie wyszłam i znów usiadłam na łóżku, żeby nie było, że jestem nachalna. Sięgnęłam po telefon i weszłam w kontakty. Właściwie to mogłam już wszystkie usunąć, nie przydadzą mi się. A może lepiej nie? Tak na wszelki wypadek... Może lepiej go zawołam, nie muszę wtedy tak dużo myśleć. *To... Jak masz czas, ja już gotow

Od Felix'a d.c. Amielii

Uśmiechnąłem się, sam nie wiem czemu. Ale nie było czasu nad tym rozmyślać. - Jasne - kiwnąłem głową - Chodź Powoli ruszyłem korytarzem, po jakiś 5 minutach doszliśmy do gabinetu. Nie trzeba było nawet pukać bo wyszła pani dyrektor. - Nowa uczennica, Amelia Smith, tak? - zapytała się dziewczyny W odpowiedzi kiwnęła głowa. - Witamy - powiedziała z uśmiechem dyrektorka Nie wiem czy od początku była świadoma, że ja tam jestem czy dopiero się zorientowała. - O Felix, pokażesz Amelii jej pokój i szkołę, prawda? - zapytała Już miałem odmówić i powiedzieć, że mi się nie chce ale jakby coś zmieniło moją decyzje. Właściwie to przypomniałem sobie, że miałem coś zrobić dla Arr'a...., a tego nie chciało mi się jeszcze bardziej. - Tak - powiedziałem - To dobrze, bo aktualnie mam dużo pracy - powiedziała i zniknęła w gabinecie. - Więc...., może najpierw pokaże ci pokój i zostawisz sobie torbę? - zapytałem - dobrze - powiedziała - Ponieść ci? - zapytałem Chwile milczała, ale później

Od Amielii d.c. Felix'a

Kiwnęłam głową. - Nazwę tak, ale żadnego przedstawiciela jeszcze nigdy. "Dla aniołów"... Do tej pory nie wiedziałam, jak bardzo się myliliśmy, we wszystkim, jak jeszcze mało wiedzieliśmy... Właśnie, ja teraz zaczynałam od poziomu zerowego. Muszę nauczyć się inaczej postrzegać poszczególne rasy, nie jako "złych". Będę miała na to dość dużo czasu... Z tamtym dniem umarłam inna "ja", gorsza. Ale czy aby na pewno gorsza? Może jednak nikt z nas nie mylił się w ocenianiu świata i to my byliśmy ci rozważni? Nie, tego na pewno już sobie nie będę wmawiała. Przecież to nie może być takie trudne.. Zdałam sobie sprawę, że się zamyśliłam. Nie wiedziałam, czy... właśnie, kto? Coś do mnie powiedział, więc rzuciłam obojętnie: -Wiesz może gdzie mogę znaleźć dyrektorkę? Nie mam już siły i ochoty chodzić w kółko po tym korytarzu. < Felix? >