Posty

Wyświetlanie postów z kwietnia 16, 2013

Od Shinu

Cóż, nie ma to jak dom… ? Prychnąłem do siebie. Rzuciłem niewielką torbę obok swojego łóżka. Cóż, gdzieś musi w końcu zamieszkać. Trochę znudziło mi się hipnotyzowanie obsługi hoteli. A, jak sądzę, ci na górze też mu nie odpuszczą. Nadęte bałwany. Wyszedłem na niewielki balkon przylegający do pokoju. Przymknąłem oczami i lekko zatrzepotałem skrzydłami. Może nie będzie tu tak źle. Przynajmniej niebo jest czyste. Stróży też się tu raczej nie spodziewam. A poza tym, co by mogli mi zrobić? Zaśmiałem się cicho, groźnie. Powinni się uczyć na błędach.  Stałem tak przez chwilę uważnie rozglądając się dookoła. Nagle usłyszałem jak otwierają się drzwi. Odwróciłem się spokojnie patrząc na osobę w przejściu. <dokończy ktoś? Może nowy współlokator?>

Od Mai- C.D. Imogen

Odwróciłam wzrok. - Nie chcę o tym mówić – powiedziałam zmienionym głosem. Czułam na sobie zaskoczony głos Imogen.  - Ale… - Nie. Nie mówię o tym – powiedziałam stanowczo. - Co się stało? – spytała cicho. - Po prostu o tym nie mówię. To nie jest historia do pogawędek – powiedziałam twardo, patrząc jej ostro w oczy.  <Imogen?>

Od Karoliny C.D Andreas'a

Rano powoli uchyliłam oczy czując dotyk na policzku. Nie chciałam wstawać. Było mi za dobrze by chodź by się ruszyć. Wtuliłam się w niego chcąc spać dalej, Chciałam by to się nie kończyło, by trwało wiecznie. Przynajmniej nie chciałam jeszcze wracać do rzeczywistości. Nudnej..., szarej... rzeczywistości, w której każdy dzień wygląda tak samo ponuro... i smutnie... Znacznie bardziej wolałam "ten świat" przyjemny..., spokojny..., szczęśliwy... Wolałam by czas się zatrzymał, by stanął i nie ruszył , by można było przeżywać więcej takich chwil. Mój wzrok powoli powędrował dookoła w końcu jednak zdecydowałam, że nie chcę jeszcze wstawać i znów zamknęłam oczy. Nie zasnę, ale przynajmniej jeszcze poleżę chodź chwilę. <Andreas??>

Od Andreas'a C.D Karoliny

Bez wątpienia była to jedna z 'niezwykłych' nocy z mego życia. Wiem, że może zbytnio się w to wciągam, ale nie umiem inaczej. W ogóle czuję się, jakby Karolina rzuciła na mnie urok, bądź zmieniła karty mego lody, bym spotkał ją. Tak czy inaczej nie obchodzi mnie to. Ważniejsze jest to, że jest tu ze mną i to, że...........kocham ją..........! *Rano............*  Nie wiem, o której godzinie się obudziłem, lecz pamiętam, że słońce wdzierające się przez okno rozjaśniło powoli pokój coraz bardziej i bardziej, aż przepędziło całą będącą w nim ciemność do kątów i innych zakamarków. Nasze ciuchy były porozrzucane prawie wszędzie, a pozbierać ich nie miał kto oczywiście. Jak zwykle piękna Karolina spała kurczowo we mnie taka..............naga,..............wręcz nienaganna..........  Delikatnym gestem osunąłem na bok wszystkie kosmyki włosów z jej twarzy, a zwłaszcza oczu. Patrzyłem, jak na jej ustach powoli promienieje lekki uśmiech, a na policzkach rozjaśnia się delikatny rumienie

Od Kanade C.D Graves'a

-No co? -Nic, nic.-Uśmiechnęłam się.-A, właśnie. Masz ty grafik. W tych godzinach nie możesz być w pokoju.  -Niby czemu? -Muszę mieć spokój. Dziś przyjedzie moja rodzina zastępcza. -To czemu w innych pokojach ma mnie nie być? -Próby, nauka, rozwikłanie pewnej zagadki...-Powiedziałam znudzona.-Masz.-Podałam grafik. -Aha...-Szepnął. -Właśnie.-Odpowiedziałam, strasznie cicho.-Pokaż tego kota.-Podał mi go. Pogłaskałam go, a on na moment zasnął. Wzięłam go do swojego pokoju i położyłam na łóżku. [Graves? Nie poradzisz sobie, ona jest strasznie natrętna]