Posty

Wyświetlanie postów z października 13, 2013

Od Mai d.c. Felix'a

Zesztywniałam i rzuciłam mu kolejne piorunujące spojrzenie. Felix uniósł ręce w geście obrony. - Też umiem się śmiać. Ale nie mam z czego. - powiedziałam. - Dobra, ale żeby aż tak? Jakoś nie widziałem cię nigdy uśmiechniętej. Zamilkłam na chwilę, trawiąc jego słowa. - Nie wiem... czy tak potrafię. - Znaczy? Śmiać się? Przecież każdy to potrafi. To naturalne. - Ludzie śmieją się z rzeczy zabawnych lub z takich, które wydają im się zabawne. Lecz, kiedy człowiek doświadcza strasznych rzeczy, mało co dla niego jest potem śmieszne. Po prostu nie czuję takiej potrzeby. Choć masz rację, czasem... mam wszystkiego dość. <Felix?>