Posty

Od Sasuke

Zajęcia dzisiaj były nudne..Myślałem ze zasnę, ale jakoś się powstrzymałem.Po nich, postanowiłem się powłóczyć tak wiem powinienem mieć przezwisko włóczęga ale co tam...Łaziłem sobie po dworze.,.potem po lesie..Ale w lesie znalazłem przyzwoite drzewo..Wspiąłem się na nie...położyłem się na gałęzi...I sobie zasnąłem..Obudziła mnie wiewiórka która wskoczyła na mnie.. -K****!-poczułem jej pazurki wbijające się w mój brzuch..Wnerwiłem się i zacząłem ją gonić..Była szybsza i zwiała.. -Co za wiewiórka...-westchnąłem...Wróciłem się do akademii.. (Ktoś dokończy? )

Od Felix'a d.c. Mai

- Może lepiej już wracać? - zapytałem patrząc na nią - Mhm... - przytaknęła wcale mnie nie słuchając - Halo - powiedziałem głośniej, zeskoczyłem z drzewa tuż przed nią. - Co? - wzdrygnęła się i popatrzyła na mnie Powoli wstała. - Pytałem czy by już nie iść do akademii? - powtórzyłem - Tak, lepiej tak - odpowiedziała i ruszyła w tamtą stronę Poszedłem tuż za nią. - ja nie mam dnia by coś nie próbowało mnie tak zabić - powiedziałem po chwili bo nie mogłem znieść milczenia - to masz wesoło - odpowiedziała - Nie najgorzej - stwierdziłem Po chwili byliśmy już na dziedzińcu i zmierzaliśmy do środka. < Mai?>

Od Felix'a d.c Yui

- To po hiszpański - stwierdziłem "patrząc" na książkę - Tak... - przytaknęła - Anielskie klątwy są po łacinie, raczej inne tego nie zdejmie - stwierdziłem bo sam rzucałem podobne nie raz - O nie... - mruknęła - No nic, za niedługo mi przejdzie - powiedziałem Jakoś w to nie uwierzyła, ale niezbyt o to dbałem. Spróbowałem "włączyć" ten lepszy wzrok. Na chwilę widziałem na czarno-biało, potem biała plama i przeszywający głowę ból. Od razu się złapałem za głowę i syknąłem. Wróciłem do normalnego wzroku. Powoli wstałem i ruszyłem bez najmniejszego problemu do wyjścia Telepatia w tym przypadku bardzo się przydaje ale mniejsza. Coś za mną wołała, ale średnio byłem tym zainteresowany. Wyszedłem i poszedłem do mojego pokoju. Położyłem się na łóżku i po chwili już odpłynąłem. "Obudziło" mnie szarpanie za rękę. Od razu pojawiłem się za plecami winowajcy i przyłożyłem sztylet do gardła. Po chwili zobaczyłem Yui...., robiła się męcząca. Puściłem od razu. Szyby mi

Od Yui d.c. Felix'a

Obraz
-Chce tobie pomóc-odparłam trzymając go za rękę i ciągnąc w stronę drzwi. Zeszliśmy na dół kierując się do biblioteki. -Gdzie idziemy?-zapytał się,a ja go nie puszczałam.Spojrzałam mu prosto w oczy,które były czarne. -Do biblioteki, żeby znaleźć coś na klątwę. Weszliśmy szybko do biblioteki, której nie było nikogo. -Czy możesz tu na chwile zostać? -Nie.Pomogę tobie.. -Przykro mi,ale nie w takim wstanie - odparłam zmuszając go żeby usiadł. Nagle poczułam ciepło od niego i bicie serca. -Yui... -Zaraz przyjdę. Szybo pobiegłam do regałów szukając odpowiednich książek,ale nic. Biegałam w tę i we w tę.Aż w końcu znalazłam książkę ,,Bonum et malum'' ,czyli ,,Dobro i zło''. Zaczęłam szukać informacji. Przerzucałam strony szybko patrząc uważnie na wszystko.W końcu znalazłam rozdział 25 ,,Ceguera oscuro'' - Ciemna ślepota.Dobrze, że się uczyłam pilnie hiszpańskiego. Ojos oscuros como el cielo de la noche, que aparece en el aullido lleno księżyca.Wilki, a

od Felix'a d.c. Yui

Strzała śmignęła tuż nade mną. Wstałem w mgnieniu oka i wyczarowałem sztylety. - Yui...., raczę iść do środka - powiedziałem szybko przeliczając anioły, który przylatywały od dźwięku rogu - A ty co?! - pisnęła - Ja idę się bawić - powiedziałem zakręciłem sztyletami w dłoniach - Ale... - zaczęła ale umilkła gdy pojawiłem się tuż przed nią by odbić strzałę - Żadnych "ale" nie masz broni, a jakbyś miała i tak nie umiesz jej używać, nie mam czasu się ciągle osłaniać - powiedziałem Chwilę się wahała ale w końcu ruszyła biegiem do środka. Gdy zniknęła za drzwiami zmieniłem się w demona i wzbiłem jak strzała w powietrze, tnąc wszystko i każdego na swojej drodze. Użerałem się z nimi z godzinę. Ostatni rzucał tymi cholernymi kulami światła. Rzuciłem w niego nożem, ale zanim zmienił się w proszek posłał na mnie jakieś zaklęcie. Wylądowałem z powrotem na wierzy i od razu siadłem na ziemi. Zmieniłem się w człowieka, kiedy zauważyłem, że nic nie widzę. - Ych...., super, muszę szuka

Od Yui d.c. Felix'a

Od razu jak się od niego odsunęłam złapał się za ugryzienie.Podeszłam więc kilka kroków do Felix'a,ale było coś nie tak-krew nie pachniała jak jego.W końcu się zorientowałam że to nie on, lecz iluzja którą założył prawdziwy Felix. Byłam wściekła więc pobiegłam za jego zapachem, aż na jakąś wieże.Weszłam na sam szczyt nagle ujrzałam drzwi,które uchyliłam na oścież.Wbiegając z hukiem widząc wokół siebie zmarłych.Przestraszyłam się,bo to oznaczało czyjąś śmierć.Dlatego pędem podbiegłam do leżącego na murze Felix'a.Łapiąc go za rękę i ciągnąć. -Felix chodź.Proszę! -Czemu?-zapytał się zdziwiony.Nagle pojawiła się na niebie strzała. Pociągnęłam Felix'a tak mocno,że spadł na ziemie,a ja razem z nim.Strzała spadła obok nas. Dotknęłam więc szybko strzałę,a następnie jego rękę.Niespodziewanie zobaczyliśmy anioła trzymający okrwawiony miecz i syrenę. -O mój Boże-wyszeptałam puszczając jego rękę.Spojrzałam jeszcze raz na niebo na którym pojawiła się kolejna strzała kierująca się w

Od Mai: c.d. Felix'a

Westchnęłam i położyłam się znowu na trawie. Robiło się już ciemno. Chcąc, nie chcąc, przymknęłam oczy. Szum wody i liści uspokajał myśli, emocje opadły, a blask wschodzącego księżyca pieścił skórę. Westchnęłam cicho i odpłynęłam. Słuchałam przez sen pieśni nocy, starając się zapomnieć o dzisiejszej "przygodzie". Jednak cały czas gdzieś w zakamarkach umysłu krył się cierń, który nie dawał mi odpocząć. <Felix?>