Posty

Wyświetlanie postów z lutego 18, 2013

Od Brayan'a- C.D. Hiukset

-Chcę, jeśli i ty tego chcesz. -Mimo mojego tródnego charakteru? -Zwłaszcza dzięki niemu-powiedziałem z uśmiechem. -Nie wiesz na co się porywasz-ostrzegła. -Mozliwe. Ale sprawia to tylko, że cała sytuacja staje się jeszcze bardziej ekscytująca. -Więc tym "to" bedzie? Czymś co sprawi ci chwilową przyjemność?-spytała z goryczą. -Nie. Mam nadzieję, że będzie to czymś trwałym. Zrobiłem kilka kroków w jej stronę- jeden...drugi..cztrzeci...piąty... I byłem tuż przed nią. -Nie chcę cię zranić-zapewniłem.-Dlatego wszystko zależy od ciebie. <Hiukset?>

Od Brayan'a- C.D. Iriny

-Rozumiem-odpowiedziałem z wahaniem.-Mam nadzieje, że twoja przeszłość, nie ma dla ciebie wielkiego znaczenia. Jeśli o mnie chodzi, przeszłość nie ma znaczenia. Kształtuje nas,to prawda, ale największe znaczenie mają nasze czyny i to jacy jesteśmy. <Irina?>

Od Kanade- C.D. Charlesa

- Nie nabierzesz mnie na to- powiedziałam oschle- Nie zmienię zdania co do chłopaków. A ty się nie dowiesz, dlaczego- dodałam, z lekkim wyrzutem.- I ten wzrok zachowaj dla jakiś pustych lalek. Mnie na to nie nabierzesz. [ Charles?]

Od Dan- C.D. Arran'a

- Nie marudź.. kocie - puściłam mu oko - czekaj jak cię wrzucę do wody to coś mi zrobisz ? - spytałam - podrapie - stwierdził po chwili - najpierw musiał byś mnie złapać - powiedziałam, Arran spojrzał na mnie tylko i już był w wodzie, po spotkaniu z odą syknął i zmienił się z powrotem w człowieka, coś mignęło pomiędzy przemianami ale nie chciałam psuć mu humoru. Spojrzał na mnie z wyrzutem. - Oj biedny kocio - powiedziałam z udawanym przejęciem, stojąc na brzegu. - Ja ci dam kocio - ochlapał mnie, tylko się uśmiechnęłam. - Woda straszne umrę, nieeeee - rzuciłam. Uśmiechnął się. - Nadal się nudzisz? - spytałam tworząc kulę z wody i puszacjąc ją mu tuż nad głową. <Arran?>

Juz ponad 200...!

Jak już z pewnością zauważyliście, mamy na koncie już ponad 200 postów. Wielkie dzięki za aktywność. Oby tak dalej! Życze wszystkiego dobrego, roxette16

Od Arran'a- C.D. Jane

- Nie to moja wina, ja przepraszam - powiedziałem z uśmiechem - nic cie nie jest?  - Nie nic dzięki za troskę... - lekko się zarumieniła  - Jestem Arran, a ty?  - Jestem Jane  - ładne imię...  - dziękuje - zarumieniała się jeszcze bardziej  Poniosłem książke która upuściała i spojrzłem na tytuł "Sztuka". Podałem jej.  - Podręcznik do szuki?  - Tak, lubie ją - uśmiechnąłem się na znak że rozumiem  <Jane?>

Od Kiry- C.D. Charlesa

[...] Ukryłam twarz w dłoniach wciąż się śmiejąc. Charles chyba jakoś mnie odblokował...Byłam szczęśliwa. Gdy już przestałam się śmiać, obróciłam się na brzuch i zaczęłam skubać palcami trawę. Widziałam, że chłopak mi się przygląda. Przez chwilę milczałam, lekko się uśmiechając. Jednak długo tak nie wytrzymałam. Odwróciłam się na bok, przodem do Charlesa i zapytałam : - Dlaczego tak mi się przyglądasz? <Charles?>

Pd Kiry- C.D. Hiukset

[...] - Wodospad...tak, jest! Oaza Wodospadów! - No to super, a który dzisiaj jest? - powtórzyła pytanie - Dzwudziesty września. - odpowiedziałam wstając. - A co? <Hiukset?>

Od Hiukset- C.D. Brayan'a

- Poistu. - szepnęłam. Z wody wyleciał duch i stanął obok mnie. - Mennä - znów szepnęłam. Duch rozpłyną się w powietrzu. Wstałam i popatrzyłam na Brayana. - A jaką mam pewność, że mówisz prawdę ? Zrobisz to co wszyscy, złamiesz mi serce, które tego nie wytrzyma. Jest już za mocno skatowane. Napewno tego chcesz ? Mówiłam jakby z goryczą, ale ostatnie zdanie wypowiedziałam z nadzieją. " Jeszcze tego pożałujesz. On zlłamie ci serce " - warczała wilczyca. Nie słuchałam jej. Czekałam na jego odpowiedź. <Brayan?>