Posty

Wyświetlanie postów z marca 12, 2013

Od Brayan'a- C.D. Hiukset

Uśmiechnąłem sie łobuzersko. -Skad pomysł, że to ona miałaby się zakochać... -Brayan!-sapneła nieco gniewnie, ale z nutką rozbawienia. -Spokojnie-powiedziałem cicho całując ją.- Żebym zakochał się w kimś innym niż ty mósiałbym nigdy wcześniej cię nie widzieć. -Jesteś uroczy. -Doceń to. Mimo , że jesteś cudna nie wiem na ile poświęceń mnie stać. <Hiukset?Co ty na to?>

Od Kanade- C.D. Charlesa

- Wyglądasz w tym uroczo.- zaśmiałam się.- Ale to nie zmienia faktu, że nie powinieneś za mną lecieć. To moja sprawa, i chcę pomścić MOJĄ przyjaciółkę.- uśmiechnęłam się, i pocałowałam go w policzek.- Ale dzięki za troskę. [ Charles?]

Od Hiukset- C.D. Arran'a

Szłam korytarzem. Nagle, gdy wyszłam zza rogu wleciał we mnie nietoperz. Upadł na podłogę, a ja zachwiałam się niebezpiecznie. Gdy równowaga znów wróciła, spojrzałam na nietoperza. Zmienił się w człowieka, wstał i otrzepał z kurzu. - Patrz jak latasz. - zawarczałam. Kolejny wampir. Spojrzal na mnie. - Mam się bać ? Bo co ? Jeszcze mnie ugryziesz ? - zaśmiał się. - Jeśli chcesz tego, aż tak bardzo. - A imię swojego przeciwnika chociaż poznam ? - zaśmiał się. - Hiukset. - powiedziałam z łobuzerskim uśmiechem. Moje oczy zabarwiły się na czerwono. <Arran?>

Od Arran'a- C.D. Mai

Jeju nowa nie wiedziałem co się tak wszyscy podniecają. Stałem sobie w jak zawsze w kapturze zasłaniającem twarz, oparty o ścianę i obserwowałem, nie było to coś szczególnego nowa jak nowa i tyle. Pociągnąłem nosem by wyczuć jej rasę ale za dużo ludzi. Pomyślałem że ją pośledze poczekam aż będzie sama, lub w mniejszej grupce. Połaziłem nico za nimi w końcu została sama i od razu wyczułem dobrze znany zapach wampira, delikatny anioła i ludzki. Westchnąłem dziwnie żadko widywałem mieszanki, ciekawe jak smakuje. Ale przepraszam nie jestem taki płytki by ją ugryść. Gdy zaspokoiłem ciekawość zmieniłem się w nietoperza ( może to trochę staroświedzkie ale cóż...) i odleciałem na następną lekcje < kto tylko chce?>

Od Charlesa- C.D. Kanade

[...] - Co to, to nie - zaśmiałem się. - Nie myśl sobie, że tak łatwo się mnie pozbędziesz. Wytworzyłem w myślach więź z Kiarą. Spełniła moje życzenie, a z pleców wyrosła mi para złotych, motylich skrzydeł. Uniosłem się w powietrze i podążyłem za Kanade. Po chwili ją złapałem i pocałowałem. - Lubię Cię - stwierdziłem, patrząc jej w oczy. - I nie pozwolę Ci lecieć samej. Czy tego chcesz, czy nie. - Skrzyła? - spytała zdziwiona. - Moja siostra - odparłem z uśmiechem na ustach. (Kanade?)

Od Charlesa- C.D. Kiry

[...] Zaśmiałem się, przyciągnąłem Kirę do siebie i objąłem. - O nie, panienko, nie wymigasz się. Liczę na to, że się polubicie - powiedziałem z uśmiechem, zerkając na Kiarę. Posłała mi całusa, którego udałem, że łapię w palce. - Wiesz, Charles, takich mężczyzn jak Ty już nie ma na świecie - odparła Kiara, udając smutek. - Zgadzam się. Wymarły gatunek. - Ostatni przedstawiciel rodu, a jakże szlachetny - zamruczała Kiara, szczypiąc mój policzek. Kira zesztywniała w moich objęciach. Pocałowałem ją w czoło. - Ona tak zawsze. Próbuje Ci pokazać, że na zawsze pozostanę jej, choćby kto inny podbił moje serce. - Bo tak będzie - rzuciła Kiara, udając złość i tupiąc obcasem. Po chwili się roześmiała. - Charles, mógłbyś się zorientować co z moimi rzeczami, pokojem i tym podobne? - No dobrze - westchnąłem, pocałowałem Kirę w policzek i zostawiłem je, zanim zdołała zareagować. (Kiro? Do Kiary? :*)

Karolina- C.D. Andreasa

Wstyd mi było że zapytałam, ale jak ja mówie czasu się nie cofnie. Może jutro z nim pogadam.Po jakiejś godzinie wróciłam do akademii i poszłam spać. Następnego dnia nie wstałam w najlepszym humorze ale zawsze jakimś. Ubrałam się i ospale wyszłam z pokoju. ie byłam aż taka zła z lekcji panowania nad sobą, więc pomyślałam że jak na nią nie pójdę nic się nie stanie. Powoli wyszłam z akademii, a że było jeszcze wcześnie było dość zimno. Załoźyłam kaptur i powoli poszłam nad wodospady. Zobaczyłam tam Andreasa. – Cześć –przywitałam się – Cześć – odparł przez ramię – Właściwie to dlaczego nie chodzisz na lekcjie panowania nad sobą? – zapytałam <Andreas?> Sory ale pisałam na tablecie więc wyszło jak wyszło

Od Mai- C.D. Imogen

Patrzyłam jak wszyscy się wokół mnie tłoczą. Skuliłam się. Poczułam się zagrożona. Nie lubię takich tłumów. Ani zwracać na siebie uwagi. Ale nowa szkoła- nowe życie. Westchnęłam cicho i się wyprostowałam. Potraktowałam tłum jak przeciwnika i stawiłam mu czoła. Słuchałam, co dziewczyny do mnie trajkoczą i śmieją się. Niektóre chłopaki też przyszły, by poznać nową. Nie wydawali się wrogo nastawieni… na razie. Lekko się rozluźniłam, ale mało odzywałam. Może nie będzie tu tak źle…? <Imogen lub ktoś inny, dokończycie?>