Od Katherine d.c. David'a
- i spokój - powiedziałam zamykając za nim drzwi Wzięłam do ręki suszarkę i zaczęłam suszyć włosy. - trzeba było szybciej mu to dać - stwierdziłam sama do siebie. Po jakimś czasie powoli wyszłam bez pośpiechu z pokoju i zamknęła go na klucz, na dworze o wiele się przejaśniło i nawet wyszło słońce. Powoli ruszyłam korytarzem dalej patrząc w okna. Wyszłam powoli na dwór i zmieniłam się w kotołaka, praktycznie wyglądałam całkiem inaczej, więc trudno było mnie poznać. Siadłam sobie na jakiejś ławce na dziedzińcu. Oparłam się i zaczęłam patrzyć w niebo lekko się zamyślając. < David?>