Posty

Wyświetlanie postów z marca 13, 2013

Od Brayan'a- C.D. Hiukset

-Jedną-powiedziałem po chwili. Czy mi się zdaje, czy ona jest...zawiedziona i rozczarowana?-pomyślałem rozbawiony. -Nie było to jednak nic poważnego. Miałem w tedy pięć lub sześć lat. -Oh.. -Nazywała się Klara. Chodziła razem ze mną do szkoły- zacząłem.- Sam nie już nie wiem, kto z nas zaczą tę całą farsę- ona czy ja. Pamiętam jedynie, że zaczeło się od prośby. Otworzyła usta jakby miała cos powiedzieć, ale zawachała sie. -No co? -Nie nic-odpowiedziała szybko. -Hiukset...Nie każ mi wymuszać odpowiedzi. Chociaż mogło by się okazać to baaardzo przyjemne. <Hiukset?>

Od Likeshine

Pierwszy dzień w Akademii dzieci Lilith. Stałam przed wielką bramą. Przełknęłam ślinę. Weszłam do środka. Predemną staneła jakaś kobieta. -Ty pewnie jesteś Likeshine Griff - zapytała. -Tak - odpowiedziałam niepewnie. -Jestem Elizabeth Barret, dyrektorka Akademii Dzieci Lilith. Pozwól że cię oprowadzę. Pani Elizabeth oprowadziła mnie po całej szkole. Po 2. godzinach łażenia od sali do sali, przystanełyśmy tam gdzie zaczęłyśmy. -A teraz idź pod salę zielarską - powiedziała po czym odeszła. Jak powiedziała dyrektor, tak zrobiłam. Po drodze stuknęłam się o jakąś dziewczynę. -Przepraszam. Zamyśliłam się . <Imogen dokończ>

Nowa uczennica- Likeshine Griff

Obraz
Imię: Likeshine Nazwisko: Griff Wiek: 17 lat (mogę dożyć 150.) Płeć: Kobieta Rasa: Gryffen Charater: Towarzyska, przyjacielka, pomocna, waleczna, zaradna Moce: Tworzenie magicznych skrzydeł (co za tym idzie latanie), zianie ogniem. Hobby: Nie mogę się zdecydować. Jestem młodym Gryffenem i muszę jeszcze dużo poznać. Ulubiony przedmiot: Walka Znienawidzony przedmiot: Szermierka Historia: Co by tu mówić... Moi rodzice wysłali mnie do akademii. Rodzina: Jest naprawdę wielka. Podoba mi się: Nikt Partner: Narazie nie szuka. Przyjaciele: Wrogowie: Upomnienia: 0 Inne zdjęcia: Jak znajdę to dodam. Właściciel: Bellasara2001

Od Andreasa- C.D. Karoliny

Znów to samo.Ledwo co się przywitaliśmy, a ona juz mnie musi tym dręczyć,ale co zrobić?Nie zmienię czyjegoś charakteru,nawet jakbym chciał.Podszedłem do Karoliny,położyłem jej dłoń na chińskim smoku na moim ramieniu i powiedziałem jakby przez 'kulę żalu w gardle' i odwróciłem wzrok,by nie patrzeć jej w oczy: -"To nie jest tatuaż,chociaż tak wygląda,ale tak naprawdę mam go od urodzenia.Zawsze,kiedy napotykam na swojej drodze coś związanego z Bogiem,czuję taki ból,jakby wypalał mnie od środka,a z kolei to doprowadza mnie do szału i dzieją się wtedy złe rzeczy........ K-"Jak złe?",spytała z niepokojem Karolina. -"Tego nie da się pojąć rozumem,dopóki się tego nie zobaczy na własne oczy.",wyszeptałem jej do ucha niewzruszony. Panowanie nad sobą ma często wiele powiązań z Bogiem,chociaż na 1-szy rzut oka tak się nie wydaje,lecz to prawda.Zawsze gdy przechodzę obok klasy od tych lekcji,czuję ten ból i słyszę tajemnicze głosy w swojej głowie.Nikt mnie nie

Od Kiry do Kiary

[...] Stałam nieruchomo. ~ Ja mu kiedyś coś zrobię... - pomyślałam, niezadowolona. Odwróciłam się do Kiary i uśmiechnęłam krzywo, krzyżując ramiona. - A więc...jesteś bardzo związana z Charlesem? - zapytałam [Kiara?]

Od Riley- C.D. Arran'a

- Tak, a któż by inny?- zaśmiałam się radośnie.- Przepraszam, że tak sobie poszłam.- powiedziałam, nieprzyzwyczajona do tego typu spraw. [ Arran? Sorry, że tak krótko, brak weny.]

Od Mai- C.D. Arran’a

Wracałam korytarzem do swojego pokoju. Szybko. Musiałam się stamtąd ulotnić. Przeceniałam chyba swoje możliwości. Od dawna nic nie jadłam i teraz czuć tego skutki. Szłam szybkim marszem i nagle usłyszałam trzepot skrzydeł. Odwróciłam się gwałtownie. Nic. I dobrze. Popędziłam do siebie. Zamknęłam za sobą drzwi do swojego pokoju i oparłam się o nie plecami dysząc ciężko. Miałam dziwne przeczucia. To źle. Zawsze, kiedy miałam jakieś przeczucia, zdarzało się coś złego dla mnie lub dla mojego otoczenia. Syknęłam cicho wysuwając kły. Nie wytrzymam. Jutro pełnia, więc muszę się dzisiaj najeść, by nie zmasakrować całej akademii. Wybiegłam z akademii. Zmieniłam się w cień i przemierzałam las, by znaleźć jakieś miasto. Po chwili poczułam woń ludzi i ślinka napłynęła mi do ust. Czas na małe polowanie. ---------------- Później ----------------- Patrzyłam na człowieka, który odchodził w kierunku głównej ulicy, niczego nie pamiętając. Nie zabijałam ich, chociaż mogłam. Ale czasem lepiej pozosta

Od Hiukset- C.D. Brayan'a

- Chyba aż tak nieznośna nie jestem. - zaśmiałam się cicho. Jego usta były namiętne, ciepłe. Smakowałam je, nie chciałam tego przerywać. - Brayan ? - przestałam na chwilę. - Tak ? - zapytalł. Znów chciał mnie pocałować, ale nie pozwoliłam na to. - Ile dziewczyn miałeś przede mną ? Odległość między nami nie przekraczała 10 centymentrów. Popatrzyłam mu głęboko w oczy. <Brayan ?>