Od Mai: c.d. Felix'a
Choolera - pomyślałam. Z telekinezy raczej się nie wyplączę. Na szczęście zaklęcie Felix'a nadal działało, bo mino tego że nie potrzebuję dużo powietrza na długi czas, w końcu bym się utopiła. Próbowałam wedrzeć się do umysłu Shi, by znaleźć jakiś sposób na ucieczkę, ale jej umysł otaczała dziwna bariera. Nie mogłam zaatakować nekromancją, bo nie starczy mi energii tylko na jeden mocny atak. Syreny zaciągnęły mnie do jednej z licznych jaskiń ukrytych między skałami. Rozglądałam się uważnie. Dobrze, nie ma wielu skomplikowanych zakrętów i rozwidleń, trafię do wyjścia. Nagle stanęłyśmy. Syreny okrążyły mnie ramionami. - Nawet nie próbuj uciekać. - powiedziała starsza. Syknęłam na nią odsłaniając kły. Zaczęły mruczeć coś w innym języku. Na początku nic się nie działo, ale po chwili cała dolna partia ciała zaczęła jakby płonąć żywym ogniem. Wygięłam się w łuk zaciskając zęby. Mimo potwornego bólu z moich ust nie wydarł się choćby jęk. Po chwili krzyknęłam: - Itami!* Syreny złapały się