Posty

Wyświetlanie postów z lutego 15, 2013

Od Kiry- C.D. Hiukset

[...] Odwzajemniłam uśmiech. Nie wiem czemu, ale ta dziewczyna sprawiała wrażenie, że mogę jej wszystko powiedzieć, a ona tego nie wykorzysta przeciw mnie. Współczułam jej z powodu brata. Rozumiałam, że musi ona odczuwać wielki żal do wampirów. Sama na jej miejscu chciałabym się na nich zemścić i chyba bym im czegoś takiego nie wybaczyła. - Przykro mi z powodu twojego brata...Temu facetowi faktycznie się należało, więc nie rozumiem czemu ty zostałaś ukarana. - powiedziałam Hiukset wzruszyła ramionami. Położyłam się na trawie, kładać dłonie pod głowę. - A co do tego mojego pokrewieństwa z Szatanem to tak jak już mówiłam, tyko plotki. Nie wiem jak to sprawdzić. Wiem tyle co mówili mi zastępczy rodzice... [Hiukset?]

Lyiacon Otoya odszedł!

Obraz
Lyiacon Otoya Powód: Decyzja właściciela

Od Creo-C.D. Damiena

-Dziękuje Damien- powiedziałam podchodząc pod drzwi pokoju. -Zawsze do usług- powiedział uśmiechając się. Odwzajemniłam uśmiech i weszłam do pokoju. O dziwo nikogo w nim nie było. Stały tam dwa łóżka. Usiadłam na jednym i wyciągnęłam słuchawki z walizki. Puściłam swoją ulubioną piosenkę i zaczęłam po cichu śpiewać. Nie mogłam przyzwyczaić się do tego pustego pomieszczenia. Postanowiłam się przejść. Zawędrowałam do biblioteki, wzięłam jedną z książek i zaczęłam czytać. (Mam nadzieję że ktoś dokończy)

Od Riley

No... W tej Akademii jest nudno. Zwyczajna, szara szkoła. Chyba zanudzę się tu na śmierć. Widziałam już okolice. Lekcje miałam jutro. Mhm. Chyba nie przeżyję tej nudy... A gitarę mi zabrali. Rozumiecie, zabrali! Jak ja mam bez niej żyć!? Ale mi powiedzieli, że jutro mi ją oddadzą. Szłam tak sobie po korytarzu, w ogóle nie patrząc przed siebie, myśląc tylko o gitarze. Wpadłam na kogoś. - Uważaj!- krzyknęłam zła- Jak ty chodzisz!?- powiedziałam z odrazą. Okazało się, że to był jakiś chłopak. Ładny chłopak. Mhm... Pora na atak. - Przepraszam- uśmiechnęłam się niewinnie- To przez stres. Dziś mój pierwszy dzień- powiedziałam, patrząc mu w oczy.- Jestem Riley, a ty? - Jestem... [ Jakiś chłopak dokończy?]

Od Kiry- C.D. Charles'a

[...] - Ej! Co ty robisz?! - zawołałam zaskoczona i zamachałam rozpaczliwie rękami, co rozśmieszyło Charlesa. - Czeszę ci włosy. - odpowiedział ze śmiechem - Ale wiesz...lubię je takie jakie są i wolałabym, aby taka długość i kolor zostały... - Spokojnie, nic im się nie stanie. Zaufaj mi. - wyszeptał w moje włosy. Poczułam jego oddech na skórze. Zadrżałam. Charles zadziwiająco dobrze radził sobie z czesaniem. Chyba nigdy nie spotkałam chłopaka, który byłby tak zręcznym fryzjerem jak on. Podziw. Delikatnie przesuwał grzebieniem po moich włosach, wolną dłonią zmuszając je do posłuszeństwa. Po chwili, która zdawała się być dla mnie wiecznością Charles zabrał ręce od moich włosów. Obrócił mnie do okoła, oglądając swoje dzieło z każdej strony. W końcu odwrócił mnie przodem do siebie, trzymając mnie za ramiona. Nie zdawałąm sobie sprawy jak blisko siebie się znajdujemy, a było to naprawdę blisko...za blisko. Przez 16 lat żaden chłopak mnie nawet nie dotknął. Z Charlesem znamy się dopiero

Od Hiukset- C.D. Kiry

Wyłapywałam każde słowo z opowiesśi. Ta dziewczyna miała bardzo ciekawą historię, czasami tajemniczą. Chociaż była bardzo krótka, bardzo odzwierciedlała Kirę. - Mam nadzieje, że kiedyś poznasz swoich braci. Córka szatana ? Jakoś po tobie nie widać. To raczej mnie starsze panie z mojego miasta wyklinały i nazywały wysłanniczką szatana. Sprawka wyglądu i gustu muzycznego. Ale jeśli to prawda, że szatan stworzył metal to ma doskonały gust, mówię ci. Ah, po co ja tyle paplam. Teraz ja opowiem ci moje życie w prostym streszczeniu. - uśmiechnęłam się - Em... Na początku to powiem, że miałam brata bliźniaka, który został zabity przez wampiry trzy lata temu. Przed jego śmiercią byliśmy nierozłączni, buntowniczy, wdawaliśmy się w bójki. Jednak po tym wydarzeniu... Jakby ktoś wydarł mi serce. Do tej pory go nie mam. A trafiłam tu z powodu jednego, małego zabójstwa. Ale usprawiedliwiam się tym, że ten facet szlajał sie po lesie w czasie pełni. Do tego zabil i zgwałcił 10 dziewczyn. Należało mu

Od Damiena-C.D. Creo

-Czekaj!- pobiegłem za nią i złapałem nią za rękę- Nic Ci nie zrobię... Nie musisz się stresować -Wiem... ale tak jakoś mi dziwnie- powiedziała -Każdy tak się przy mnie czuje- dodał Zaśmiała się- A... czy... odprowadził byś mnie do pokoju?- zapytała niepewna -Jasne- odpowiedział, wziął jej walizkę i poszli pod jej pokój rozmawiając ze sobą... <Creo?>

Nowa uczennica- Riley

Obraz
Imię:  Riley (czyt. Rilej) Nazwisko:  A czy coś do tego masz!? Wiek:  18 lat (nieśmiertelna) Płeć:   Kobieta, a kim ma być!? Rasa:  Demon Charater:  Buntownicza, ostra, nienawidzi kłamstw, prawdomówna, niepoważna, kocha się bawić... Ale w środku jest dziewczyna o wielkim sercu, która jest cicha, miła, i spokojna, wystarczy trochę poszukać. Moce:  Włada wszystkimi żywiołami, jest przez to niepokonana. W skrócie- posiada WSZYSTKIE moce. Hobby:  Wszystkie sztuki walki, flirtowanie, granie na gitarze elektrycznej i imprezowanie. Ulubiony przedmiot:  Sztuki walki Znienawidzony przedmiot:  Długo by wymieniać... Ale najbardziej nienawidzi panowania nad sobą... Historia:  Rodzina:  Nie lubi o niej rozmawiać, więc jeśli chcesz żyć... Nie pytaj się jej. Podoba mi się:  -- Partner:  Nie ma... Przyjaciele:  Wszyscy w Akademii Wrogowie:  Pewnie ktoś się znajdzie... Upomnienia:  0 Inne zdjęcia:  Brak. Właściciel:  Ona nie jest niczyją własnością!... (julka_julka)

Od Kiry- C.D. Hiukset

[...] - Hmm...a więc moim ojcem był pewien bardzo potężny demon, niektórzy twierdzą, że nasza rodzina jest w prostej linii spokrewniona z Szatanem. Inni nawet twierdzą, że to on jest moim ojcem...Moja matka zmarła zaraz po porodzie i zostałam adoptowana. Podobno mam dwóch braci i jestem mieszanką wybuchową ich obu. Niestety nie miałam okazji ich poznać...Przez 16 lat mieszkałam u rodziny zastępczej, ale oni nie mogli już sobie dać ze mną rady, więc wysłali mnie tutaj. To tyle z mojej skróconej historii. Mogę ci jeszcze powiedzieć, że to co teraz widzisz to nie jest moje prawdziwe ciało. Tak naprawdę to wyglądam inaczej. - wyrzuciłam to wszystko z siebie nawet nie przemyślając poszczególnych zdań. [Hiukset?]

Od Kiry- C.D. Hiukset

[...] - Hmm...a więc moim ojcem był pewien bardzo potężny demon, niektórzy twierdzą, że nasza rodzina jest w prostej linii spokrewniona z Szatanem. Inni nawet twierdzą, że to on jest moim ojcem...Moja matka zmarła zaraz po porodzie i zostałam adoptowana. Podobno mam dwóch braci i jestem mieszanką wybuchową ich obu. Niestety nie miałam okazji ich poznać...Przez 16 lat mieszkałam u rodziny zastępczej, ale oni nie mogli już sobie dać ze mną rady, więc wysłali mnie tutaj. To tyle z mojej skróconej historii. Mogę ci jeszcze powiedzieć, że to co teraz widzisz to nie jest moje prawdziwe ciało. Tak naprawdę to wyglądam inaczej. - wyrzuciłam to wszystko z siebie nawet nie przemyślając poszczególnych zdań. [Hiukset?]

Od Kiry- C.D. Hiukset

[...] - Hmm...a więc moim ojcem był pewien bardzo potężny demon, niektórzy twierdzą, że nasza rodzina jest w prostej linii spokrewniona z Szatanem. Inni nawet twierdzą, że to on jest moim ojcem...Moja matka zmarła zaraz po porodzie i zostałam adoptowana. Podobno mam dwóch braci i jestem mieszanką wybuchową ich obu. Niestety nie miałam okazji ich poznać...Przez 16 lat mieszkałam u rodziny zastępczej, ale oni nie mogli już sobie dać ze mną rady, więc wysłali mnie tutaj. To tyle z mojej skróconej historii. Mogę ci jeszcze powiedzieć, że to co teraz widzisz to nie jest moje prawdziwe ciało. Tak naprawdę to wyglądam inaczej. - wyrzuciłam to wszystko z siebie nawet nie przemyślając poszczególnych zdań. [Hiukset?]

Od Arrana

To mój pierwszy dzień w szkole, nie pewnie wchodzę do szkoły w postaci człowieka. Nielubię zdradzać mojej rasy, jakoś nie leży mi to. Idę nieco zamyślony korytarzem i wpadamna kogoś. Tak czułem że to się w końcu stanie. Widzę ładną dziewczynę. - Przepraszam moja wina - mówię - nic ci nie jest? - Nie dzięki za troskę - na mojej twarzy pojawia się uśmiech - Jestem Jenna możesz mimówić Echo - Jestem Arran ale możesz mi mówić Arr - teraz ona też się uśmiecha - Jaką masz teraz lekcje Arr? - pyta idzą ze mną korytarzem - Życie wśród ludzi, a ty? - też, może pójdziemy razem? - Dobra - poszlismy razem w kierunku sali < Jenna?>

Od Creo- C.D. Damiena

-C-Creo- wyszeptałam. Chłopak wydawał mi się przyjaźnie nastawiony. Myślałam czy nie poprosić żeby mnie oprowadził, ale pewnie by się nie zgodził. -Co taka spęta?- uśmiechnął się. -Ja tylko...- spojrzałam w bok. -Noo?- niecierpliwił się. -W sumie nie ważne- ruszyłam dalej korytarzem. -Czekaj!- pobiegł za mną i złapał mnie za rękę. (Damien?)