Posty

Wyświetlanie postów z lutego 12, 2013

Od Haile do Damiena

Nie do końca wiem, po co zagadałem do nieznajomej mi osoby. Jednakże nie żałowałem owej decyzji, gdyż była to pierwsza osoba, która poznałem, odkąd zostałem tu przeniesiony. - Opowiesz mi trochę o szkole, wytłumaczysz gdzie mogę znaleźć mój pokój i jakie mam lekcje, oraz co na nie muszę przynieść? - Zadałem wszystkie pytania na raz, obserwując chłopaka siedzącego obok mnie, czekając na jego odpowiedzi. <Damien?>

Od Rosalie- C.D. Hiukset

Uśmiechnęłam się. Hikuset spojrzała na mnie pytająco. -Jestem wampirem. -wytłumaczyłam. Jak ja mogłam nie wyczuć wilkołaka?! Przecież tyle z nimi przeszłam... -To ja lepiej pójdę za nim zrobi się nie ciekawie. -zaśmiałam się.-Cześć. Ruszyłam do lasu. <Dziewczyny?>

Od Rosalie- C.D. Imogen

Dobra to chodź. -powiedziałam z uśmiechem. -Mam nadzieję, że się go nie wystraszysz. -Dlaczego? -zapytała. -Bo ma czerwone oczy. -wytłumaczyłam. Właśnie wchodziłyśmy do lasu. -Wiesz jak go znaleźć? W tej chwili z krzaków wyszedł wilk. Nagle cofnął się, warcząc. Podbiegłam do niego i go przutuliłam. <Imogen?>

Od Kanade- C.D. Charlesa

[ ...] Przeczytałam cały wiersz. Byłam tak nim pochłonięta, że niemal poczułam. co pisała ta Sophie. Ból, łzy i cierpienie. - Jej...- powiedziałam, odrywając wzrok od kartki.- Możesz mi powiedzieć, kto to Sophie? I Matthew? Oczywiście, jeśli nie chcesz, nie musisz...- dodałam, wracając do kartki. Naprawdę, bardzo mnie wchłonął ten wiersz. [ Charles?]

Od Hiukset- C.D. Brayan'a

Opuściłam wzrok. Oczy znowu nabrały czerwonej barwy. Tylko tym razem nie z zdenerwowania. Wilczyca we mnie chciała poznać tą drugą duszę Brayana. Chciała zobaczyć w jakie zwierzę się zmieni. Podniosłam wzrok. - Ja... ja po prostu jestem zakłopotana. Nigdy nie miałam dobrych kontaktów z chłopakami, co dopiero z zmiennokształtnymi. Wszyscy chłopcy się mnie bali, od dzieciństwa. Zamilkłam po co tyle paplałam ? Nie wiedziałam, ale ten chłopak jakoś poprawiał mi humor. <Brayan?>

Od Hiukset- C.D. Imogen

- Wiedza tajemna ? Bogowie ! Nienawidziłam tego na korkach. To są nudy, w ogóle nie przydatne wilkołakowi. Trocheę umiem, ale niewiele. A jest tutaj taki przedmiot jak Języki starożytne, no nie ? Jak wygląda lekcja ? Bo ja kocham takie stare księgi, pisma. To dla mnie jest niebo. Westchnęłam. - Przepraszam, ale podsłuchałam jak mówisz coś o wilku, Rose. Przepraszam. Nie chciałam, po prostu nie mogę nad tym zapanować. Cecha wilkołaka.- powiedziałam wstydliwie. <Dziewczyny ?? >

Od Brayan'a -C.D. Hiukset

-Hm..Bardzo chetnie zobaczyłbym cię zdenerwowaną. -Watpię. -Ponoć zdenerwowane dziewczyny wyglądają niesamowicie-powiedziałem z psotnym uśmiechem. Nie wiem czy to może nie gra światła, ale wydawało mi sie, że się zarumieniła. -Nie ja... Smutek w jej głosie dogłębnie mnie poruszył. -Hiukset... Skierowałem się w jej stronę. -Wszystko w porzadku? -Tak. Musze już iść. Odwróciła się, żeby odejść, ale zagrodziłem jej drogę. -Powiedziałem, że chciałbym zobaczyc cię złą, a nie smutną. O co chodzi? <Hiukset?>

Od Hiukset- C.D. Damien

- Ja bym nigdy tego czegoś nie wybrała za szkołę. Narazie sama. Mam nadzieje, że tak zostanie. Ja też mam jutro jako pierwszą Sztukę. Jaka jest nauczycielka ? A i takie dziwne pytanie : masz jakieś bardzo duże blizny lub tatuazże ? Oparłam się o ścianę>. <Damien?>

Od Imogen- C.D. Rosalie

-Serio? Czym to jest? -To on. Jest wilkiem. -Czyli przestraszyłyśmy się zwykłego wilka?-spytalam. -To ty się bałaś. Ja ani trochę. -Nie kłam. Pamietam jak trzęsłaś się ze strachu. -Z zimna. -To wampiry odczuwaja zimno. -Oczywiście. Chciałabyś go poznać? -Tego wilka. Czemu nie. Uwielbiam futrzaki. <Rose?>

Od Imogen- C.D. Hiukset

Jej przemowa wytraciła nas nieco z równowagi. Czy to przez zaskakujacą szczerość czy przez same fakty, sama nie wiem. Najszybciej sie otrzasnełam i, aby sytuacja stała sie mniej krepująca, powiedziałam: -Nie ma w tym nic dziwnego. Ja jestem Upadłym Aniołem. Stałam sie nim przez własną głupotę i zbytnia ufność. -Smutna historia. -Bywały gorsze. -To prawda... -A jednak-powiedziałam z lekkim uśmiechem. Zmarszczyła brwi. Dziewczyny też wygladaly na skołowane. -Współczujesz. -Wcale... -Nie zaprzeczaj-wtraciła się Rose.-Imogen ma rację, współczujesz. -I co z tego?-spytała porytowana. -Daj spokój. Ja tu udowadniam, że nie jesteś istotą bez serca, a ty co? Naburmuszyła się. -Wcale cię o to nie prosiłam. -W przeciwieństwie do ciebie czasem lubię pomagać- odpowiedziałam z uśmiechem. Westchneła. -Zapomnijmy o tej rozmowie. -Ale... -Proszę. -Dobrze. Chodźmy, trzeba się jeszcze pouczyć. -Uczyć? -Tak. Pojutrze są testy z wiedzy tajemnej. -Lepiej tez chodź się pouczyć. Możliwe,

Od Damiena- C.D. Hiukset

-Jutro pierwszą mam Sztukę... Sam wybrałem tą Akademię... Wiesz rodzice się wogóle mną nie interesowali... Wiesz jak ma się włąsny ten to się jakoś wytrzymuje- zaśmiał się- A z kim masz pokój? <Hiukset?>

Od Damiena- C.D. Hiukset

-Jutro pierwszą mam Sztukę... Sam wybrałem tą Akademię... Wiesz rodzice się wogóle mną nie interesowali... Wiesz jak ma się włąsny ten to się jakoś wytrzymuje- zaśmiał się- A z kim masz pokój? <Hiukset?>

Od Hiukset- C.D. Damiena

- Mi to wystarczy. Co masz jutro pierwsze ? Aha i za co tu trafiłeś. Bo wiesz, dla mnie to więzienie z luksusami. Nie, raczej bez luksusów. Nie ma tu Wi-Fi. - zrobiłam smutną minę - Jak wy tu wytrzymujecie ? <Damien ?>

Od Hiukset- C.D. Brayan'a

Podniosłam jedną brew. Dopiero teraz zauważyłam, że chłopak jest przystojny. Westchnęłam. - Zaraz ci powiem, tylko muszę wiedzieć jedno. Jakiej jesteś rasy ? - A co ? Przeszkadzałoby ci gdybym był elfem ? - Nie. Tylko jakbyś był wampirem to dawno skończyłabym rozmowę. - To dobra. Jestem zmiennokształtnym. - Chociaż jeden normalny. Może się jakoś dogadamy. Dokończę to co powiedziałam przedtem. Jeśli nie podoba ci się moja opinia to twój problem. Mnie to nie obchodzi. Jedynym błędem jaki możesz teraz popełnić to rozwścieczenie mnie. Nie chciałbyś widzieć jak się denerwuje. <Brayan?>

Od Damiena- C.D. Hiekset

-Lepiej. Ja nazywam się Damien Maslin, mam 16 lat, tez lubię nosić glany i martensy, jestem wampirem, coś jeszcze? <Hiukset?>

Od Hiukset- C.D. Damiena

Westchnęłam. - Dobra. Zacznijmy od poczatku. - odeszłam od niego na krok - Jestem Hiukset Villi. Mam 17 lat i jestem wilkołakiem. Lubię nosić glany i rozszapywać słodkie zwierzątka na male kawałki. Nie lubię zbyt dziewczeęcych strojów. Trafiłam tu, bo rodzice nie wytrzymali mojego zachowania i do tego zabiłam jednego faceta. Usprawiedliwiam się tym, że była wtedy pełnia, a on pałętał się po lesie. Do tego zabił i zgwałcił 10 dziewczyn. Po fakcie byłam bardzo dumna z tego dokonania. Koniec. Coś jeszcze ? Damien?

Od Hiukset- C.D. Damiena

Westchnęłam. - Dobra. Zacznijmy od poczatku. - odeszłam od niego na krok - Jestem Hiukset Villi. Mam 17 lat i jestem wilkołakiem. Lubię nosić glany i rozszapywać słodkie zwierzątka na male kawałki. Nie lubię zbyt dziewczeęcych strojów. Trafiłam tu, bo rodzice nie wytrzymali mojego zachowania i do tego zabiłam jednego faceta. Usprawiedliwiam się tym, że była wtedy pełnia, a on pałętał się po lesie. Do tego zabił i zgwałcił 10 dziewczyn. Po fakcie byłam bardzo dumna z tego dokonania. Koniec. Coś jeszcze ? Damien?

Od Hiukset- C.D. Imogen

Poznane dziewczyny wydawały się być miłe. Zastanawiałam się jakiej rasy są. Napewno nie wilkołaczki ani zmiennokształtne. Po dotarciu na polanę powiedziałam : - Dziewczyny ja wam muszę coś powiedzieć przed, tym niczym się to stanie... - No mów. Słuchamy - powiedziały chórem. - Ja jestem wilkołakiem, jak pewnie już wiecie. Przez to łatwo mnie wyprowadzić z równowagi i w chwilach zdenerwowania ja... ja zamieniam się w wilka. Więc chciałam to powiedzieć przed faktem. Już dzisiaj o mało co to się nie stało. Dzięki temu wampirowi, chyba Damienowi wróciłam do spokoju ducha. Byłam w połowie przemiany, nie wiem jak to zrobił. Em... To tyle co chciałam powiedzieć. Aha i jeszcze jedno. Przez to kim jestem mam bardzo... specyficzny charakter. Jestem ironiczna, agresywna, nie potrafię pomagać, wybaczać, kochać. Tak, to wszystko. Wszystkie dziewczyny wpatrywały sie we mnie w ciszy. [Dziewczyny ?]

Od Brayana

Jeździłem na deskorolce po dziedzińcu. Miałem na uszach słuchawki, jednak i tak usłyszałem kroki. Spojrzałem w stronę z której dochodził dźwięk. Zobaczyłem rudowłosą dziewczynę. Miała na sobie przetarte szorty, ciemną bluzę i czarne glany. Nie strój jednak robił wrażenie, ale twarz dziewczyny.Była ładna. Bardzo ładna. -Cześć-żuciłem, zatrzymując się i zdejmując słuchawki. Wciąż balansowałem na deskorolce.-Mam na imię Brayan. -Hiukset. Miło cię poznać. -Nawzajem.Jesteś nowa...? -Aż tak to widać?-spytała podnosząc kpiąco brew. -Nie, jestem telepatą.-Zdobyłem się na poważny wyraz twarzy. -Serio? -Oczywiście, że nie. Ale miło czasem pomażyć. -Idiota-mrukneła. -Może i nie jestem telepatą, ale słuch mam znakomity. -Jeśli nie podoba ci się moja opinia... -Tak? -Nie ważne. -Powiedz-nalegałem. <Hikset, co masz do powiedzenia?>

Od Rosalie- C.D. Imogen

-Pamiętasz jak coś nas w lesie goniło? -zapytałam. Pokiwała głową. -Chyba się z nim... zaprzyjaźniłam... -Westchnęłam z uśmiechem. Tak zaprzyjaźniłam... Imogen przyjrzałam mi się. <Imogen?>

Od Yuzu- C.D. Imogen

Razem z Imogen rozmawiałyśmy o szkole. Wydawała mi się bardzo miła. - Jaki jest twój ulubiony przedmiot? - zapytała się mnie - Języki starożytne. - Naprawdę? Ja nie cierpię tego przedmiotu. - wyznała - Jest mi pomocny w mojej profesji. - Jakiej profesji? - Doshi. Musisz władać wieloma językami zarówno starożytnymi jak i współczesnymi, żeby zatrzymać moc w talizmanie. - Kto to jest doshi? - Określony typ szamana. Doshi jako jedyni szamani potrafią ożywić i kontrolować umarłych. - wyjaśniłam - Skoro nie lubisz języków to co lubisz? - Łucznictwo! - odpowiedziała z uśmiechem - Łucznictwo... - powtórzyłam leniwie - Nienawidzę walczyć. - Ale gdy ktoś cię zaatakuje? Wtedy musisz walczyć! - Niezupełnie. Robi to za mnie Yue. Mój Kyonshi, czyli podwładny doshi. Lubię jedynie oglądać cudze walki. - wyznałam - Doshi nie lubią brudzić sobie rączek krwią. To chyba nasza charakterystyczna cecha. Zapadła niezręczna cisza. Szum wiatru zdawał się piękną melodią. - Imogen, wiesz już, że

Od Damiena- C.D. Hiukset

-Tak jest tu jakiś las, tylko często dookoła akademii czekają ludzie którzy chętnie by nas zabili...- powiedział do stojącej na przeciwko Hiukset -Nic by mi nie zrobili!- warkneła na Damiena -Nie był bym taki pewny- powiedział spokojnym głosem <Hiukset?>

Od Imogen

Siedziałam w pokoju wspolnym razem z Rosalie , Izabell, Iriną i Miku powtazajac materiał z wiedzy tajemnej. Po jutrze miał być test. Po godzinie slęczenia nad książkami, pekłam. -Nie wiem jak wy, ale ja robię sobie przerwę-powiedzialam wstając i przeciągając się.Książki spadły na podłągę, ale nie podniosłam ich. To powinna być wystarczająca kara za ból glowy o jaki mnie przyprawiły. -Ide z tobą-odezwała się Miku. -Ja też-dodała Rose. -Irina? Izabell?-spytałam. -Jezcze trochę posiedzimy, ale dołaczymy później. -Jasne. Zadecydowałyśmy, że pójdziemy nad Oazę Wodospadów. To doskonałe( jedyne, oprócz pokoju wspólnego) miejsce do zrelaksowania się. Na korytażu zobaczyłam dziewczynę. Musiała niedawno przyjechać. Nie kojarzyłam jej. -Cześć, jestem Imogen-powiedziałam gdy podeszłyśmy bliżej. -Hiukset. -To Rosalie i Miku-przedstawiłam je. -Wybierałyśmy się nad oazę Wodospadów. Chciałabyś pójść z nami?-zaproponowała Rose. Hiukset wzrószyła ramionami. -Czemu nie-mrukneła. Doszłyśmy

Od Imogen- C.D. Yuzu

Siedziałam na ławce przed Akademią, z jedną ze swoich ulubionych książek. Zatopiona w lekturze z początku nie zauważyłam dziewczyny. Stała kilka metrów ode mnie.  Wstałąm i podeszłam w jej stronę. Z bliska mogłam się jej wyraźnie przyjrzeć. -Jestem Imogen-przedstawiłam się. -Yuzu. Dopiero przyjechałam. -Rozumiem. Obejrzałaś już szkołę? -Nie, jescze nie. -Jesli nie masz nic przeciwko, mogłabym Cię oprowadzić-zaproponowałam. -Hm...Jeśli chcesz-odparła z wachaniem. -Najpierw pokazę ci gdzie odbywają się jaki lekcje-zapowiedziałam. -Zgasiłaś mój zapał-powiedziała z lekkim uśmiechem. -Nie przesadzaj. Nie są takie straszne. No, moze z wyjątkiem szermoierki i walk. Nauczyciel jest raczej niezrównoważony psychicznie. -Czy mam w takim razie bać się jego zajęć? -Powinnaś. Nikogo nie oszczędza.  Rozmawiałyśmy dalej , głównie o szkole. Gdy zadawałam pytania dotyczące jej, zmieniała temat.Nie naciskałam. <Yuzu?>

Od Kiry- C.D. Damiena

Przez chwilę patrzyłam na niego z niedowierzaniem. W końcu odskoczyłam od niego i wysyczałam przez zaciśnięte zęby : - Co to miało być? Po co to zrobiłeś, idioto?! Chłopak nie odpowiedział tylko podniósł się powoli, cały czas na mnie patrząc. - Nic mi nie jest, jasne? Nie wiem czy wiesz, ale mam zdolność samoregeneracji. - oświadczyłam - A dzisiaj po prostu...eh, moje ludzkie ciało ma problemy z demoniczną duszą, ale to minie. - przejechałam dłonią po włosach - W każdym razie dzięki. A teraz, proszę nie idź za mną. Chcę pobyć sama. Nadal zero reakcji. Wzruszyłam, więc ramionami i poszłam w kierunku swojego pokoju. "To co się tu w ostatnich dniach dzieje, to jakaś masakra...", pomyślałam. Nudziłam się przez resztę dnia, więc z braku lepszych pomysłów weszłam na dach Akademii. Widok, który się stamtąd roztaczał był cudowny. Usiadłam po turecku i przymknęłam oczy. Było tu tak spokojnie...

Od Hiukset C.D. Damiena

- Wampir ? - zapytałam. - Tak. Wilkołak, zapewne ? - Jakbyś nie zauważył, to tak. - burknęłam. - Nie potrzebowałam twojej pomocy. Mogłam wybiec i spokojnie się przemienić w jakimś lesie, a na pewno tu jakiś jest. < Damien ? >

Od Damiena- C.D. Hiukset

-Spokojnie, nic  Ci nie zrobię. Jak sie nazywasz? -Uważam że nie potrzebne jest Ci do niczego moje imie Krwiopijco! -Phyy.... Chcialem być milły ale bez łaski... <Hiukset?>

Od Yuzu

Yue otworzył szybkim ruchem drzwi puszczając mnie przodem, tak jak zawsze. - Podoba się panience pokój? - zapytał zamykając za mną drzwi - To bez znaczenia, czy się podoba czy nie. Ważne, że mam na czym spać. - odpowiedziałam siadając na łóżku. - Rozumiem. Co panienka ma zamiar teraz robić? -zapytał Wyciągnęłam z torby podróżnej książkę. Zaczęłam czytać. - Czyta ją panienka już któryś raz z rzędu. Musi, więc być ciekawa. - Taka właśnie jest. - powiedziałam beznamiętnie - O czym? - zapytał, wciąż stojąc Pokazałam książkę okładką do niego tak, aby mógł odczytać tytuł. - "Doshi. Techniki IV stopnia." - przeczytał - Rozumiem... - Co rozumiesz? - Pewnie panience... - zaczął szeptem. - Pewnie byłoby dla pani korzystnie przeczytać raz na jakiś czas książkę niezwiązaną z szamaństwem. To powoli zamienia się w nałóg. - Co ci do tego, Yue? - zamknęłam książkę, odkładając ją. - Zrób coś dla siebie i odpocznij ode mnie. Ruszyłam w stronę drzwi. - Gdzie panienka idzie? Będę

Nowa uczennica- Yuzu Ayasegawa

Obraz
Imię: Yuzu Nazwisko: Ayasegawa Wiek: 16 lat Płeć: Kobieta Rasa: Doshi (Szaman, który za pomocą talizmanów ożywia i panuje nad zmarłymi. Takie zombie nazywa się "Kyonshi". Doshi ma pełną władzę nad Kyonshi. Często używa go do walki, ale i do takich zwykłych rzeczy jak noszenie walizek czy zwykłe towarzystwo.) Jej Kyonshi: Yue Charakter: Zachowuje swoją skromność nawet jako członek szlacheckiej rodziny. Jest pełna wdzięku i czystości, ale nie wywyższa się z tego powodu. Jej chłodna i samotna postawa zmusza ją czasami do ukrywania problemów, nawet przed Yue. Nigdy nie otwierała swojego serca przed innymi i ma trudności ze znalezieniem przyjaciół. Moce: Magia talizmanów, wysokie szamańskie umiejętności (nie tylko w sferze doshi) Hobby: Oglądanie walk Ulubiony przedmiot: Języki starożytne Znienawidzony przedmiot: Sztuka Historia: Jest nieślubnym dzieckiem znanego Ayasegawy i zwykłej kobiety ze slamsów. Ma dwójkę przyrodniego rodzeństwa. Mimo luksusów nigdy nie

Od Dan- C.D. Hiukset

Złapałam ją za ramie w biegu. - Puszczaj mnie - Warknęła,. - Zaraz się przemienisz więc sieć cicho i się uspokój - powiedziałam stanowczo. Zaczęła się wyrywać. - PUSZCZAJ - już na wpół warczał. Obróciłam ją boleśnie i zmusiłam do spojrzenia mi w oczy których kolor chwile wcześniej stał się złoty. - Uspokój się - Dziewczyna po chwili się uspokoiła i uniknęła przemiany - Nie potrzebowałam pomocy - rzuciła - Ale ją dostałaś - stwierdziłam, zamknęłam oczy żeby z powrotem stały się czarne. - Dzięki - mruknęła - Nowa? - spytałam, a ona nie chętnie pokiwała głową. - Hiukset - przedstawiła się - Dan Niger. (Hiukset?)

Od Miku

Szłam szkolnym korytarzem i zobaczyłam dziwny cień wyjęłam z torebki eliksir i rzuciłam na podłogę wtedy mogłam zobaczyć kto to jest ale nie zobaczyłam nagle zapytałam -Jest tu ktoś?-Nikt nie odpowiedział,nagle odezwał się {Kto dokończy?}