Posty

Wyświetlanie postów z września 2, 2013

Od David'a

Leżałem na ławce i rysowałem sobie z nudów pentagramy, nutki, kostki do gry i różne takie. Po dłuższej chwili zadzwonił dzwonek. Schowałem wszystkie swoje rzeczy i wyszedłem z Sali jako jeden z pierwszych. Na korytarzu, jak zwykle był tłok. Zmieniłem się w kota i przebiegłem między nogami innych uczniów. Poszedłem, jako koteł do swojego pokoju. Zanim do niego doszedłem, ktoś mnie wziął na ręce. Zacząłem drapać tego kogoś lekko po ręce, żeby mnie odstawił, ale to było na marne. <Dokończy ktoś :3?>

Od Felix'a d.c. Mai

- To, że jestem żadnym napuszonym dzieckiem - odpowiedziałem nagle poważniejąc. Ach..., to teraz jak ktoś nie jest miły to od razu myślą, że jest jakimś rozpieszczonym dzieckiem. Ciekawe, nawet bardzo. - Nie wcale - powiedziała obojętnie Wstałem powoli. - Z resztą, nie ważne. Skoro tak twierdzisz to nie mammy o czym rozmawiać - powiedziałem - O? Coś się stało? Uraziłam twoją dumę? - powiedziała drwiąco Słyszałem już raz coś takiego. Jego adresat zginął na miejscu. Nie lubię wracać do przeszłości, a to mnie to mnie do niej przybliża. Wlałem nie kontynuować tej i tak bez sensownej rozmowy - Nie - odpowiedziałem spokojnie - Nie tak łatwo mnie urazić < Mai?>

Od Mai d.c. Felix'a

- W końcu się przyznałeś - mruknęłam. Nastroszył się. - Co? - W końcu przyznałeś, że jesteś idiotą. Zaoszczędziłeś mi tym czas. Dziękuję. - powiedziałam ironicznie. - A miauczeć umiesz? - Nie będę się z tobą bawił. Nie zasłużyłaś - powiedział drwiąco. Prychnęłam. - To znaczy, że nie umiesz. Ech... szkoda. - westchnęłam niby to zmartwiona. - Miałabym zasłużyć na błazenadę z napuszonym dzieciakiem? Niedoczekanie twoje. <Felix?>

Od Felix'a d.c. Mai

- Znam, ale nie zaszczycę Cię moim wyrafinowanym słownictwem - odpowiedziałem - Łał, znasz takie słowo jak wyrafinowany - powiedziała sarkastycznie - To, że nie jestem "miły" nie znaczy, że jestem kretynem - odpowiedziałem - Co ty nie powiesz - powiedziała obojętnie Fuknąłem na nią jak kot. - O umiesz udawać zwierzątka - zaśmiała się sztucznie Wyrosły mi kocie uszy, które położyłem po sobie  - Jasne, każdy idiota to potrafi - burknąłem po czym je "schowałem" <Mai?>

Od Mai d.c. Felix'a

- Cała przyjemność... a, wybacz. To żadna przyjemność. - powiedziałam bawiąc się leniwie kosmykiem włosów. Mimo że widziałam go po raz pierwszy, już wiedziałam co to za typ. Jak chce grać jakiegoś napuszonego dzieciaka, niech mu będzie. Chłopak słysząc moją odpowiedź uśmiechnął się drwiąco. - Z wzajemnością. - powiedział znudzony. Sama zaczęłam się nudzić. Westchnęłam cicho. - Jaka riposta, geniusz. Nie znasz nic lepszego? - spytałam. <Felix? "Jeśli łaska">