Od Felix'a d.c. Mai

Ocknąłem się pod zobaczyłem z czterdzieści syren. Złapałem Mai za rękę, zauważyła, że się obudziłem i puściła. Wymamrotałem jeszcze dwa razy zaklęcie, które umożliwiało oddychanie pod wodą. Wyczarowałem sztylety bo były już dość blisko. Odbiłem jeden atak, chyba strażnika, a nie syreny i wbiłem sztylet w brzuch. Trysnęła krew, martwe ciało zaczęło spadać na dno.  Nagle zobaczyłem parę błysków, w ostatniej chwili zrobiłem zasłonę. Zaczęły w nas uderzać zaklęcia, bynajmniej nie magów, wrodzone, takie były najgorsze.
- Długo tak nie wytrzymam - powiedziałem do Mai chociaż bardziej telepatycznie
Rozejrzała się szybko. Dwa zaklęcia rozbiły barierę w drobny mak. Poczułem jak związują mnie niewidzialne liny.
- Nie ładnie jest uciekać - usłyszałem głos za sobą
Coś mnie i Mai odwróciło. Zobaczyliśmy znowu tę najstarszą, widocznie tutaj królową. Od razu zakneblowała mi usta, więc nie mogłem nic powiedzieć. Wzięła nas do jakiejś groty, były tam może jeszcze dwie. W środku była mała kopuła, bardzo mała. Postawiła mnie na nikłym skrawku brzegu i zdjęła więzy. Przyłożyła Mai nóż do szyi.
- A teraz zmienisz ją w syrenę - powiedziała
- Nie - odpowiedziałem bez namysłu
Walnęła mną o ścianę i przycisnęła jej lekko nóż.
- Już - powiedziała
Chciałem coś powiedzieć ale zrezygnowałem. Zacząłem mamrotać zaklęcie.
- Felix, nie! - zawołała Mai, w jej głosie można było usłyszeć...., rozpacz?
Przestałem. Syrena lekko nadcięła jej skórę.
- Będzie dobrze - powiedziałem do Mai i uśmiechnąłem się do niej.
Uspokoiła się. Mówiłem dalej. Po chwili lekko uniosłem się do góry, dalej wymawiając zaklęcie, dość długie, po staro-demońsku. Woda na chwilę rozbłysła, a potem padłem na ziemię. Lekko zamgliło mi się przed oczami, ale szybko to uspokoiłem.
- Ał.... - mruknąłem siadając
Było cicho jak dla mnie zbyt cicho. Syreny zniknęły pod wodą. Została tylko Mai z ogonem.
- i co żeś zrobił?! - wydarła się ale dość żałośnie
- Wiem, co robię, ich czarów nie odwrócę ale swoje dam radę - powiedziałem
- Czyli....
- Tak, jak stąd wyjdziemy to cię odczaruje - odpowiedziałem
Kiwnęła głową, po chwili wypłynęły syreny.
- Już myślała, że inaczej będę musiała cię przekonać - powiedziała
- Ja lubię rozlew krwi, tylko kiedy płynie z mojej ręki - odpowiedziałem
Nie odpowiedziała, dwie zabrały Mai.
- A co ze mną? - zapytałem kiedy chciała już wpłynąć pod wodę
- Zostaniesz tutaj, aż do odwołania - odpowiedziała i zniknęła w wodzie
Myślałem o wypłynięciu, ale na dole była bariera.
- masz ci los, nie mam zamiaru się zmieniać w rybę, więc trochę tu posiedzę - powiedziałem opierając się o ścianę

< Mai?>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern