Od Felix'a d.c. Rose

Ciągle otaczała mnie ciemność. Nic więcej. Aż w końcu powoli otwarłem oczy.
- Ał..., co się....? - mruknąłem ale nie dokończyłem
- Ktoś tu się obudził - usłyszałem przed sobą drwiący głos
Powoli podniosłem głowę i zobaczyłem tego debila, który mnie tak załatwił. miałem ochotę od razu mu wybić zęby, ale poczułem, że jestem związany. Zakląłem po staro-demońsku
- Twoje zaklęcia i tak nie zadziałają - powiedział widocznie nie rozumiejąc
- Nie używałem zaklęcia - odpowiedziałem - Jak już to klątwy
Prychnął. Po chwili wyciągnąłem z buta scyzoryk,  nikt tego nie zauważył. Zacząłem grzebać w łańcuchu. Po chwili słychać było trzask. Dość głośny. Szybko poderwałem się na nogi i wyczarowałem sztylety. Odwrócił się do mnie dość zdziwiony unikając ciosu w ostatniej chwili.
- Co? Myślałeś, że walczę tylko kosą? - zapytałem
- No - skrzywił się
~Kompletny debil - pomyślałem, tnąc go szybko. Szybciej niż wcześniej. Przekonany, że tym razem trafie, co było tylko kwestią czasu.

< Rose?>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern