od Felix'a d.c. Yui

Strzała śmignęła tuż nade mną. Wstałem w mgnieniu oka i wyczarowałem sztylety.
- Yui...., raczę iść do środka - powiedziałem szybko przeliczając anioły, który przylatywały od dźwięku rogu
- A ty co?! - pisnęła
- Ja idę się bawić - powiedziałem zakręciłem sztyletami w dłoniach
- Ale... - zaczęła ale umilkła gdy pojawiłem się tuż przed nią by odbić strzałę
- Żadnych "ale" nie masz broni, a jakbyś miała i tak nie umiesz jej używać, nie mam czasu się ciągle osłaniać - powiedziałem
Chwilę się wahała ale w końcu ruszyła biegiem do środka. Gdy zniknęła za drzwiami zmieniłem się w demona i wzbiłem jak strzała w powietrze, tnąc wszystko i każdego na swojej drodze. Użerałem się z nimi z godzinę. Ostatni rzucał tymi cholernymi kulami światła. Rzuciłem w niego nożem, ale zanim zmienił się w proszek posłał na mnie jakieś zaklęcie. Wylądowałem z powrotem na wierzy i od razu siadłem na ziemi. Zmieniłem się w człowieka, kiedy zauważyłem, że nic nie widzę.
- Ych...., super, muszę szukać anty zaklęcia - burknąłem
Na szczęście została mi jeszcze telekineza i telepatia, które pomagały bardzo w zorientowaniu się co jest dookoła. Po chwili wyszła Yui.
- Nic ci nie jest? - zapytała
Siedziałem z zamkniętymi oczami.
- nic..., jestem tylko trochę zmęczony.... - powiedziałem opierając się o ścianę wierzy.
- Na pewno? - zapytała
- Nie, nie na pewno, muszę jeszcze szukać anty zaklęcia - burknąłem
- Po co? - zdziwiła się
Otwarłem oczy, które widocznie miałem zaćmione bo od razu to zauważyła.
- Oni.... - zaczęła ale nie dokończyła
- To tylko klątwa, klątwę można zdjąć, ale nie uzdrowić - powiedziałem powoli wstając - To nie znaczy, że zamierzam łazić z białą laską, poradzę sobie przecież
Powoli ruszyłem w stronę drzwi, ale zatrzymała mnie łapiąc za rękę.
- Co znowu? - zapytałem

< Yui?>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern