Od Isabelii

Było dosyć pochmurno. Siedziałam w bibliotece ... jak zwykle nie było tu dużo osób. Wyciągnęłam jakąś starą zakurzoną książkę, usiadłam na fotelu w kącie i zaczęłam czytać. Nawet mnie wciągnęła nie zauważyłam kiedy minęły dwie godziny. Kiedy byłam w połowie księgi oderwałam się od czytania i spojrzała na zegarek. Ocknęłam się i szybko pobiegłam na zajęcia. Ominęło mnie tylko pierwsze 7 minut. Po cichu wślizgnęłam się do klasy i usiadłam w ostatniej ławce sama. Czekałam tylko kiedy w końcu się skończą zajęcia bo tuż po nich miałam umówione spotkanie z dawną kumpelą na stadninie.Dawno się nie widziałyśmy i miałam nadzieję że będzie świetnie. Kiedy tylko nauczyciel skończył zajęcia wybiegłam z klasy i nagle usłyszałam głos za sobą.
-Poczekaj!
Odwróciłam się jakiś chłopak biegł w moja stronę.
-Zapomniałaś torby !
-O dziękuję -uśmiechnęłam się -muszę iść - cofnęłam się i znów biegłam przed siebie.
Wbiegłam do swojego pokoju i szybko przebrałam się na jazdę konną.Wyjęłam z szafy torbę i spakowałam parę potrzebnych rzeczy typu woda , kanapki , jabłka dla koni itp... . Zamknęłam drzwi i wybiegłam z uczelni, pobiegłam na przystanek autobusowy i wsiałam w najbliższy autobus. Wysiadłam na stadninie. Odetchnęłam głęboko i powoli ruszyłam przed siebie. Na pastwisku po lewej stronie dostrzegłam moją klacz Kaline .
Kiedy mnie zobaczyła zarżała i biegła w stronę wyjścia z pastwiska. Również do niego podeszłam i otworzyłam je. Klacz posłusznie szła obok mnie. Doszłyśmy razem do Siodlarni . Wzięłam jej sprzęt do czyszczenia , siodło i ogłowie i kiedy przywiązałam ją do płotu usłyszałam znajomy głos jakieś 30 metrów za sobą.
-Zmieniłaś się Panno Isabell
Odwróciłam się i pobiegłam w stronę dziewczyny.
-Moon !!- wykrzyknęłam
-Isabell - powiedziała z uśmiechem i przytuliła mnie
-Dawno się nie widziałyśmy-odparłam
-Całe 4 lata - spojrzała na mnie z udawanym wyrzutem
-Za długo -zaśmiałam sie lekko , jej miny zawsze mnie rozwalały
-Masz racje
-Co tam u cb? -zapytałam
-A wiesz dobrze ... nawet .... - urwała dziewczyna
-Nawet?
-No wiesz w ciągu tych czterech lat trochę się działo- przyznała
-Na przykład?
-Umarła moja siostra - lekko posmutniała
-Aha... -powiedziałam smutno
-Jak wiesz była moją jedyną rodziną ale dałam radę żyłam nadzieją że w końcu się spotkamy a co u ciebie?- widać było że nie chciała o tym gadać
-A wiesz nawet dobrze ... zapisałam się do Akademii Dzieci Lilith nawet fajnie tam jest dużo książek...- przerwałam
-Ty i te książki ty byś ciągle tylko czytać potrafiła - zaśmiała się
-No co ? lubię czytać -uśmiechnęłam się- I nawet fajne zajęcia na rozwijanie moich umiejętności też powinnaś się zapisać
-Nie dzięki mam już ułożony swój grafik dzienny ale przeprowadziłam się w tą okolicę więc na koniach będę często
-To dobrze
-To co konie?
-Zawsze a gdzie twój Demon ?
-Hasa gdzieś po łące od tyłu stajni pobiegnę po niego
Kiedy Moon odbiegła zabrałam się za czyszczenie i siodłanie mojej Kaliny. Kiedy była już gotowa przybiegła Moon z jej koniem .
Demon....
Zawsze przerażał mnie ten koń, sama nie wiem czemu. Może dlatego że tylko Moon mogła do niego podejść i wsiąść na jego grzbiet .... albo i nie. Ale mniejsza o to. Nie był osiodłany tylko wyczyszczony. Z resztą nigdy nie widziałam żeby był brudny. Podeszła do nas i spytała:
-W lesie czy po pastwisku ?
-Zdecydowanie wybieram las
-Ja też -powiedziała i wskoczyła na swojego rumaka.
Również wsiadłam na Kalinę i ruszyłyśmy kłusem w stronę lasu. Na leśnej dróżce w końcu ruszyłyśmy obok siebie galopem. Było świetnie. Na leśnej łące zwolniłyśmy aby móc pogadać. Opowiadałam M wszystko co się wydarzyło. Chyba tylko jej tak bezgranicznie ufałam jak siostrze. Znała mnie na wylot, a ja ją .Obie urodziłyśmy się w tym samym miesiącu i roku i od zawsze byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Przed nikim innym nie potrafiłam się tak otworzyć. Wróciłyśmy dopiero wieczorem. Rozsiodłałam Kalinę i puściłam ją na pastwisko z Demonem. Lubili się .... nawet bardzo heh. Z bólem pożegnałam się z Moon i pojechałam do uczelni. Uznałam ten dzień za najlepszy w całym roku i myślałam nawet nad tym aby uznać je za święto. Pomyślałam że umówię się z nią na kolejne spotkanie w następnym tygodniu,

~~The End~~

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern