Od Charlesa- C.D. Kiry


[...]
- Ja.. Nie uważam, że powinniśmy.
- Dlaczego? - spytała zaskoczona Kira.
- Każdy z nas może wygrać. Każdy z nas może polec. A żadno z nas nie chce skrzywdzić drugiego.
Kira wpatrywała się we mnie przez chwilę, po czym spuściła wzrok, speszona. Zarumieniła się, gdy uśmiechałem się do niej wesoło.
- Nie chcesz ze mną walczyć? - spytała smutno. Nie mogłem na to pozwolić. Błyskawicznie znalazłem się za Kirą, chwytając ją za dłonie i wykręcając bezboleśnie do tyłu. Kira wyskoczyła w górę i oswobodziła się z mojego uścisku. W jednej mojej ręce pojawił się łuk, a w drugiej zakrzywiony, elficki miecz. Był pozłacany, z rękojeścią wysadzaną szlachetnymi kamieniami. Był to podarek od mojej siostry, która jest zręcznym kowalem. Podejrzewałem, że jest to miecz niezniszczalny. Kira przyglądała się chwilę moim broniom. W pewnym momencie zrobiła błyskawiczny obrót. W dłoniach trzymała dwie katany. Uśmiechnąłem się zawadiacko i skoczyłem w przód. W ostatniej chwili przekręciłem się i posłałem Kirę kilka metrów w tył. Dziewczyna natychmiast wstała i zaatakowała mnie katanami. Mój miecz odbierał wszystkie ataki. Zdawało się, że tańczę. Moje ruchy były pełne gracji i wyrobionej przez lata zabójczej skuteczności. Także Kira nie była słabym i nic nie wartym przeciwnikiem. Nadążała za moją elfią szybkością. Była pełna wdzięku. Wprawiała mnie w zachwyt. Walka była zacięta; żadne z nas nie chciało odpuścić. W pewnym momencie Kira wyskoczyła w powietrze. W przeciągu sekundy zrównałem się z nią i pociągnąłem na ziemię. Nasze bronie upadły daleko od nas. Kira wylądowała na mnie. To była niesamowicie romantyczna i lekko krępująca sytuacja. Odgarnąłem włosy z jej czoła i szepnąłem:
- Świetnie walczyłaś, Kiro.
(Kiro?)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern