Od Andreasa- C.D. Karoliny



Usiadłem na łóżku.Myślałem nad tym,co powiedziałem Karolinie.
Odszedłem od tamtej rozmowy tylko dlatego,ponieważ bałem się,że mógłbym znowu nad sobą nie zapanować i zrobić jej jakąś krzywdę,
czyli jak typowy szakal.Jeżeli nie panujemy nad sobą i czegoś chcemy,
a tego nie dostajemy po dobroci,to zabieramy to po złości.
Myśl,że mogłem coś zrobić Karolinie była nie do zniesienia i kumulowała we mnie jeszcze większą złość.Nie mogłem już dłużej przebywać w jednym pokoju sam ze sobą.Otworzyłem okno i wyskoczyłem.W locie zmieniłem się w kruka i poleciałem wprost na dziedziniec.Wylądowałem na jednym z marmurowych gryfów i..........chcąc nie chcąc,zobaczyłem Karolinę.
Siedziała samotnie na murku i mruczała coś pod nosem.Zmieniłem się z powrotem w siebie,podszedłem do niej po cichu i szepnąłem tuż przy jej uchu:
-"Co taka piękna dama jak ty robi tutaj po środku nocy,a do tego sama?"
Karolina wzdrygnęła i odwróciła się,a ja się zaśmiałem.Kiedy mnie zobaczyła,na jej policzkach rozprysły się różowe farby,zwane inaczej "rumieńcem".
-"Aż tak niezręcznie czujesz się w mojej obecności?",spytałem z pytającym,a zarazem chytrym wyrazem twarzy.


{Karolina cd?}

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern