Od Kanade C.D Charlesa


- Mhm.- powiedziałam.- Mam nadzieję, że mówisz prawdę. Nienawidzę podrywaczy i kłamstwa- powiedziałam.
- Ja taki nie jestem- powiedział.
- To dobrze.- mruknęłam, wracając do książki.
Czytałam jakąś starą książkę. Tytuł był niewidoczny, a język książki- łacina. Dobrze, że kiedyś się go uczyłam. Kiedy mi się znudziła, zamknęłam ją, i zaczęłam rysować na kartce.
Zajęło mi to dobre pół godziny. Pod koniec kartka byłą ozdobiona takimi kwiatami:
- Ładnie rysujesz- powiedział Charles.
- Dziękuję- powiedziałam, poprawiając największy kwiatek.
{Charles?}

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern