Od Kanade C.D Graves'a
-No co?
-Nic, nic.-Uśmiechnęłam się.-A, właśnie. Masz ty grafik. W tych godzinach nie możesz być w pokoju.
-Niby czemu?
-Muszę mieć spokój. Dziś przyjedzie moja rodzina zastępcza.
-To czemu w innych pokojach ma mnie nie być?
-Próby, nauka, rozwikłanie pewnej zagadki...-Powiedziałam znudzona.-Masz.-Podałam grafik.
-Aha...-Szepnął.
-Właśnie.-Odpowiedziałam, strasznie cicho.-Pokaż tego kota.-Podał mi go.
Pogłaskałam go, a on na moment zasnął. Wzięłam go do swojego pokoju i położyłam na łóżku.
[Graves? Nie poradzisz sobie, ona jest strasznie natrętna]
-Nic, nic.-Uśmiechnęłam się.-A, właśnie. Masz ty grafik. W tych godzinach nie możesz być w pokoju.
-Niby czemu?
-Muszę mieć spokój. Dziś przyjedzie moja rodzina zastępcza.
-To czemu w innych pokojach ma mnie nie być?
-Próby, nauka, rozwikłanie pewnej zagadki...-Powiedziałam znudzona.-Masz.-Podałam grafik.
-Aha...-Szepnął.
-Właśnie.-Odpowiedziałam, strasznie cicho.-Pokaż tego kota.-Podał mi go.
Pogłaskałam go, a on na moment zasnął. Wzięłam go do swojego pokoju i położyłam na łóżku.
[Graves? Nie poradzisz sobie, ona jest strasznie natrętna]
Komentarze
Prześlij komentarz