Od Shinu


Cóż, nie ma to jak dom… ? Prychnąłem do siebie. Rzuciłem niewielką torbę obok swojego łóżka. Cóż, gdzieś musi w końcu zamieszkać. Trochę znudziło mi się hipnotyzowanie obsługi hoteli. A, jak sądzę, ci na górze też mu nie odpuszczą. Nadęte bałwany. Wyszedłem na niewielki balkon przylegający do pokoju. Przymknąłem oczami i lekko zatrzepotałem skrzydłami. Może nie będzie tu tak źle. Przynajmniej niebo jest czyste. Stróży też się tu raczej nie spodziewam. A poza tym, co by mogli mi zrobić? Zaśmiałem się cicho, groźnie. Powinni się uczyć na błędach. 
Stałem tak przez chwilę uważnie rozglądając się dookoła. Nagle usłyszałem jak otwierają się drzwi. Odwróciłem się spokojnie patrząc na osobę w przejściu.

<dokończy ktoś? Może nowy współlokator?>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern