Od Andrew d.c. Nikol
Sunąłem przez park starając się omijać wszystkich i wszystko. Niestety nie zawsze się to każdemu udaje. Nagle zderzyliśmy się z jakąś dziewczyną.
- Przepraszam - mruknąłem dość cicho chociaż dla mnie to jest ton normalny
- Pacz jak chodzisz - powiedziała prawdopodobne jest, że mnie nie usłyszała
Wyciągnąłem do niej rękę by pomóc wstać. Złapała ją dość dumnie i wstała. Zmierzyła mnie spojrzeniem. Ja jakby nigdy nic poszedłem dalej, snując się po prostu jak duch. Stanąłem przede mną przewinęły się 2 kłócące się osoby.
< Nikol?>
Komentarze
Prześlij komentarz