Od Felix'a d.c. Rose

Gdy byliśmy mniej więcej na środku polany był słyszalny jakiś szelest. Dookoła zaczęli się schodzić "ludzie". Wyczarowałem odruchowo kosę. Zobaczyłem wśród nich tego idiotę.
- No no no .. Kogo my tu mamy .. - usłyszałem od niego
- Wieź, nie zaprzeczysz, że to zaplanowane! - wybuchnąłem
- Może - prychnął
- Może na pewno - dokończyłem
- Przyszliśmy się trochę zabawić - odpowiedział
Zmieniłem kosę w 2 i ruszyłem biegiem w jego kierunku.
- Więc w co się chcesz bawić? W berka czy w chowanego?
- żadne z tych dwóch - odpowiedział
- Mało oryginalna odpowiedź - stwierdziłem
Przewrócił oczami. Wyprowadziłem w niego cięcie od niechcenia. Uniknął tego. 
- Co tak słabo? - zapytał
Nie odpowiedziałem tylko ciąłem jeszcze raz, tym razem bardziej się przykładając. Powtórzył unik
- Czemu wszędzie gdzie cię spotykam jesteś z tą lafiryndą? - zapytał
- Nie mów tak o niej - przyśpieszyłem cięcia
- Bo co? Zjesz mnie? - zadrwił
Nie odpowiedziałem tylko przyśpieszyłem.


< Rose?> 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern