Od Felix'a d.c. Mai

Patrzałem na nią dłuższą chwilę. W końcu spróbowałem jej wejść do głowy, coś odrzuciło mnie do tyłu, że walnąłem w drzewo z impetem, a potem zwaliłem się na ziemię. Syknąłem lekko.
- Jak możesz z nimi rozmawiać! - usłyszałem ale w znacznie innym języku
Mam w głowie jakby zakodowane tłumaczenie ich. Mai wstała i odsunęła się teraz od już 2 syren.
- Ale o co ci chodzi? - zapytała Szi w spólnym
- O to, że on właśnie chciał ci wejść do głowy! - wybuchnęła widocznie starsza bo już po zmianie łusek syrena, wskazała na mnie ręką
- Co? - zdziwiła się Szi i przeniosła wzrok na mnie
Powoli wstałem lekko się krzywiąc.
- Jak śmiałeś?! - wybuchnęła ta starsza
Prychnąłem
- Normalnie - odpowiedziałem obojętnie
Widocznie się jej to bardzo nie spodobało bo walnęła mną o parę drzewa, a potem rzuciła w wodę. Wynurzyłem się szybko.
- Trzeba czegoś więcej by mi coś zrobić - powiedziałem, a przecięcie na moim policzku zniknęło, zrosło się.
Mai cofnęła się jeszcze trochę jakby nie chciała być zauważona.
- Czeka cię kara - syknęła tym razem w spólnym
Przewróciłem oczami. Nagle straciłem czucie.
- Ty suko! Durna trucizna! - nie mogłem zrobić ani ruchu.
Uśmiechnęła się tylko i przeniosła wzrok na Mai. Tamta zamarła.
- Ty też idziesz - zakomunikowała
Z łatwością złapała ją telekinezą.  Za mną pojawili się dwaj trytoni.
- Wy tu macie całą kolonie?! - zdziwiłem się
Zakneblowała mi usta zaklęciem. Starałem się coś powiedzieć, ale na marne.
Wciągnęli mnie pod wodę, szybko w myślach powiedziałem zaklęcie by oddychać pod wodą, a nie utopić się. Tamta syrena wciągnęła pod wodę Mai, ale tylko telekinezą, ona chwilę się wiła z braku powietrza, powtórzyłem zaklęcie i przestała, spojrzała na mnie. Uśmiechnąłem się do niej, nie odpowiedziała. Wyciągnęły nas na środek jeziora. Przynajmniej tak się zdawało. Widać było jakieś miasto. Przepłynęli ulicą, co chwila ktoś się na nas patrzył. W końcu dopłynęliśmy do budynku podobnego do pałacu.
- Is... - powiedziała dość cicho Szi
- Nie - odpowiedziała nie dając jej dokończyć - Idź do siebie
Szi po chwili zastanowienia wykonała polecenie.
Wrzucili mnie do jakiejś klatki, a syrena chwilę przyglądała się Mai.
- Ta zostanie syreną - powiedziała po chwili
- Co? - zapytała Mai jakby tamtej do reszty odbiło - Ale ja nie chcę
- Czy ja cię pytam o zgodę? - zapytała syrena
Nie odpowiedziała. Syrena uśmiechnęła się do niej.
- a co z czarnoksiężnikiem? - zapytał jeden ze strażników gdy już chciała odpłynąć
Spojrzała na mnie i zdjęła zaklęcia.
- przyda się - stwierdziła i odpłynęła
- Puść ją - powiedziałem patrząc na Mai
Poczułem jak razi mnie prąd, a potem straciłem przytomność.

< Mai?>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern