Od Kiry- C.D. Rosalie


Wciąż mierzyłyśmy się wzrokiem. Powoli wstałam zamykając książkę z hukiem. Wampirzyca uniosła brew. Stanęłam na przeciwko niej. Czułam jak katana parzy mnie w udo. Musiała bić błękitnym blaskiem, gdyż Rosalie przeniosła na nią zdumiony wzrok.
- Co się dzieje? - zapytała
- Słuchaj, nie należę do tego typu osób, które zwiewają gdzie pieprz rośnie, jak tylko spotkają kogoś lub coś co może je zabić. I nie waż się więcej żartować z mojej rasy, czaisz?! - krzyknęłam, ignorując jej poprzednie pytanie
- No dobrze. Uspokój się już. - przewróciła oczami
Kątem oka widziałam, że pozostali uczniowie nas obserwują. Ale ja nie potrafiłam się uspokoić. Czułam, że cała skóra mnie piecze, jak ogień wędruje wewnątrz mnie, pochłania mnie całą...aż w końcu nie mogłam już tego utrzymać w ryzach. Cała pokryłam się błękitnymi płomieniami...
<Rosalie?>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern