Od Kiry- C.D. Rosalie


- Nie - warknęłam
- Świetnie - zawołała Rosalie i już jej nie było
Stałam jeszcze chwilę tam gdzie wcześniej, nie ruszając się. Płomienie powoli przygasały, cały czas wbijałam wzrok w podłogę. W bibliotece było cicho jak makiem zasiał (co chyba jest normalne dla takich miejsc), ale czułam się jakby to było przeze mnie. W końcu nie wytrzymałam i wybiegłam z biblioteki na korytarz.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern