Od Halie


Raven siedział od dłuższego czasu na gałęzi jednego z drzew w mrocznym lesie. Słyszał od innych uczniów, iż nie powinien samemu zapuszczać się w głębię lasu, lecz jak zawsze nikogo nie posłuchał. Zrobił to, co chciał i póki co, nie żałował swej decyzji. Nie było nikogo kto mógł by mu przeszkodzić, co dawało mu szansę na posiedzenie w ciszy. Nie przywykł do towarzystwa wielu osób i tęsknił za śpiewem ptaków, którego i tak nie był w stanie teraz usłyszeć, gdyż był środek nocy. Jedynie dało się usłyszeć tajemnicze powarkiwania, czy tętent kopyt od czasu, do czasu. Po chwili do uszu chłopaka doszedł cichy dźwięk zbliżających się kroków, a gdy skupił się na kierunku mógł wyczuć energię życiową. W jego stronę zmierzała osoba, bądź osoby, lecz chłopak nie mógł dokładnie odgadnąć kto to, ani czemu dana osoba czy osoby chodzą same po lesie. By przeczytać czyje myśli, musiał by wpierw widzieć osobę, bądź mieć fizyczny kontakt.
Raven przycisnął plecy mocniej do drzewa i cierpliwie czekał aż zobaczy kim jest późny spacerowicz. 

(kto chce odpisać?) 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern