Od Kiary do Amaterasu


Było wczesne popołudnie, kiedy się obudziłam. Wzięłam szybki prysznic i zrobiłam jajecznicę z jaj, jakie przyniosły mi ptaki, które przywołałam. Ubrana w czarne rurki, złotą podkoszulkę i czarno - złotą marynarkę, wybiegłam na boso z pokoju. Miałam rozpuszczone włosy, przez co falowały beztrosko gdy biegłam w kierunku plaży. Od razu zrzuciłam marynarkę i powoli zanurzyłam stopy w chłodnej wodzie. Śmiałam się, zerkając wprost w słońce. Nadal stojąc w morzu, wyciągnęłam szkicownik i zaczęłam przerysowywać widok mewy lecącej dokładnie na tle słońca. Skończyłam tuż po chwili i zrzuciłam resztę ubrań, schodząc po szyję do wody. Wtem, piasek na plaży poczerniał gwałtownie. W mojej dłoni ukazała się wiązka promieni słonecznych, gotowych do ataku. Jednak z piasku wynurzył się czerwonowłosy chłopak. Opuściłam rękę i uśmiechnęłam się.
- Przepraszam, nie wiedziałam, że ktoś tu będzie o tej porze - powiedziałam ze skruchą i naciągnęłam na siebie ubranie, nie zwracając uwagi na to, że chłopak widzi mnie nago.
- Jestem Kiara - przedstawiłam się, już ubrana. - A Ty?
(Amaterasu?)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern