Od Andreasa d.c. Karoliny

Lekcja się zaczęła...i równie szybko się skończyła...Tak,była nudna,w dodatku trochę przysypiałem (mam przypadłość późnego chodzenia spać w wakacje...Potem trudno się odzwyczaić).
Odetchnąłem z ulgą,gdy zadzwonił dzwonek,bo wychowawczyni już się chyba szykowała,by zadać nam dodatkowe zajęcia.I to akurat przez to,że za mną siedzą 2 nierozłączne gagadki -,- . Ach,ile ta pani musiała się na nich wydrzeć...
Więc pd koniec lekcji szybko spakowałem rzeczy i wyniosłem się stamtąd jak najszybciej.
Chwilę szedłem po korytarzach bez celu,ze spuszczoną głową...Do czasu...Kiedy ujrzałem Karolinę,to było jak miód na sercu,jak słońce po deszczu...Aż cieplej się w środku robiło.
Obok niej siedział idealnie wyczarowany gołąb.Dawała mu ziarna.
Usiadłem z drugiej strony i objąłem ją ramieniem.
Lekko drgnęła z zaskoczenia.
Cicho się zaśmiałem i szepnąłem jej do ucha:
-Hej,piękna :3 .

{Karolina cd?}

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern