Od Dan- C.D. Arran'a


Arran siedział na dziedzińcu, w swojej orginalnej postaci, nieświadomy całego świata wokół siebie. Wyszłam na zewnątrz, dziś już w kurtce.


- O czm tak myślisz? -spytałam podchodząc na tyle blisko, że mogłam go pchnąć w zaspę śnigu obok. Jednak narazie powstrzymywałam się.
- yhhymm - wychrapał niemrawo. Niewytrzymałam. Popchnęlam go. Stracił równowagę, potknął się...
- Co? gdzie? Jak? - usłyszałam gdy leciał w dół... i łup w zaspę. Usłyszałam tylko stumione "Ałł". Buchnęłam śmiechem - Za co to? - Powidział próbując wydostać się z zaspy.
- Za nim nie miałam pomysłu jak inaczej wyrwać cię z tranu -stwierdzilam po chwili, a on wstał - no oczyiście mogła bym jeszcze wejść ci do głowy, ale wolę uszanować prywatność innych, - dopowiedziałam.
- Ach, - rozejrzał się newowo, wychwiciłam strzępek z jego myśli z których wynikało, że właśnie zoriętował się, że jest w swojejnormalnej postaci i zastanawia się czy ni powinien zmienić swojego wyglądu.
- Nie musisz. I tak wyglądasz dużo lepiej w orginale.
- Dzięki, - wydukał. - a co z tą prywanością innych? - puściłam tę uwagę mimo uszu.
- Chociaż.... - zamyśliłam się- Jako kot jesteś najsłodszy. - Powiedziałm z namysłem.
- Miau - Wycedził. Spojrzeliśmy na siebie i oboje buchnęliśmy śmiechem. Spojrzał mi w oczy.
- Zielone? Jakieś nowe, co te robią? - zapytał.
- Wytwarzają bezwietrzną przestrzeń, i podgrzewają ją ograniczona, na ogół ma kształt kuli, ale moge zmieniać kształt tej przestrzeni, czyli nie musi być koniecznie kulą, - odpowiedziałam.
- Fajnie


(Arran?)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern