Od Imogen- C.D. Mai

Było już ciemno, ale dopiero teraz wracałam znad jeziora. Jakoś się zasiedziałam rozmyślając po raz kolejny nad swoim nowym życiem. W pewnej chwili potknęłam się o kamień lub wystający z ziemi konar. Nie miało to jednak znaczenia w obliczu tego co przed sobą zobaczyłam.
Nie jestem w stanie określić czym jest ten stwór. Nie tylko przez panującą wokół ciemność, ale również przez zniekształcone rysy postaci.
-Cześć..Kim..hmm..Kim jesteś?-zawołałam niepewnie.
Postać nie odpowiedziała, ale spięła się na dźwięk mojego głosu. Stała jakieś siedem metrów ode mnie, ale byłam pewna, ze jest niska- nawet w porównaniu ze mną.
-Hej!-spróbowałam jeszcze raz.-Jak się nazywasz? Jesteś z Akademii?
Wychrypiała coś w odpowiedzi i zrobiła krok do przodu. Instynktownie się cofnęłam. W niepohamowanym odruchu, który zdziwił mnie sama, zrobiłam krok w tył. A potem kolejny...Trzeci..Czwarty..Aż wreszcie odwróciłam się i niewiele myśląc rzuciłam do ucieczki.
Nie odwracałam się, by sprawdzić czy ta dziwna zmora mnie goni, ale miałam przeczucie, że tak.
W pewnej chwili znów się potknęłam. Tym razem byłam pewna , że winę za to ponosi korzeń.
Tak jak poprzednio gdy się podniosłam zobaczyłam tą postać. Teraz jednak dzieliło nas najwyżej półtora metra.
Stałam jak wmurowana niezdolna się ruszyć. Nawet nie drgnęłam gdy postać zrobiła krok w moja stronę. Nie mam pojęcia, czy jest to spowodowane przerażeniem, czy może tym, że rozpoznałam wreszcie to istotkę.
-Mai'a?-wyjąkałam.
<No mała wampirzyco, co dalej?>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern