Od Kiry- do Halie


Dzień ciągnął mi się niemiłosiernie. Na lekcjach nie uważałam, ciągle będąc myślami gdzie indziej. Gdy wreszcie zajęcia się skończyły i nastała upragniona wolność powlokłam się do swojego pokoju i padłam na łóżko. Minuty ciągnęły się, a ja leżałam nieruchomo na łóżku i wpatrywałam się w sufit. W pokoju panowała idealna cisza nie licząc mojego oddechu i cichego tykania zegara. Tik-tak...tik-tak...tik-tak...Usiadłam gwałtownie, wzdychając z irytacją.
- Jeszcze chwila i zwariuję. - powiedziałam, spoglądając w stronę okna. Wreszcie postanowiłam poćwiczyć sobie z moją kataną.
- Tak, to dobry pomysł. Przyda mi się trening i przy okazji zabiję nudę. - odezwałam się znów do siebie i wstałam. Przeciągnęłam się i wyszłam z pokoju. Na korytarzach panowała aż dziwna pustka. Szybkim krokiem wyszłam na dziedziniec. Rozejrzałam się. Tam także nikogo nie zastałam. W sumie to dobrze. Przynajmniej mogłam poćwiczyć w spokoju. Przesunęłam dłonią po rękojeści katany i uśmiechnęłam się do siebie. Zacisnęłam palce na chłodnym uchwycie i pociągnęłam. Katana wysunęła się z pochwy z cichym metalicznym brzdękiem, a ostrze zabłyszczało w słonecznym świetle.
Zaczęłam ćwiczyć. Nie zauważyłam nawet, kiedy nastał półmrok nie tyle co z powodu wieczoru, ale bardziej z tego, że ciemne chmury przykryły szczelnie calusieńkie niebo. Wykonałam ostatni obrót, przecinając powietrze kataną i zatrzymałam się. Na wyciągniętym prosto przede mnie ostrzu pojawiły się pierwsze krople deszczu. Zadarłam głowę i wtedy gruchnęło...Deszcz zaczął lać jak z cebra. Wsunęłam miecz do pochwy i pomknęłam przez dziedziniec. Nic to jednak nie pomogło. Gdy wpadłam do środka Akademii byłam już cała przemoczona. Ruszyłam biegiem przez korytarz. Co nie było dobrym pomysłem. Poślizgnęłam się na posadzce i wpadłam wprost na pewnego chłopaka...
<Rav?>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern