Od Imogen- C.D. Mai

Patrzyłam się na nią lekko zszokowana. To prawda, ze nie najlepiej zniosłam wczorajszy wieczór. Świadczy o tym mój ostatni sen. A raczej koszmar. Ale, żeby śmierć..? Cóż, tego w najmniejszym stopniu się nie spodziewałam.
Przekręciłam się na krześle by znaleźć wygodną pozycję. Po kilku nie udanych próbach poddałam się.
-Mai, silą byś mnie musiała powstrzymywać od kolejnej próby pomocy. Bez względu na konsekwencji- powiedziałam to tak stanowczo i pewnie, ze prawie sama w to uwierzyłam.- Może na serio ma w sobie sporo z anioła?
Kąciki jej ust uniosły się niepewnie. Uśmiechała się z przymusem, ale lepsze to niż nic.
-No, mam nadzieję, ze wampiry jadają normalnie, bo sama w siebie tego nie wcisnę-stwierdziłam wskazując talerz przed sobą.
Kolejny kwadrans upłynął w przyjaznej atmosferze- zajadając się kanapkami ( okazało się, że wampiry- mimo, że potrafią się bez tego obejść- mogą jeść to co zwykli ludzie) rozmawiałyśmy na luźne i bezpieczne tematy( szkoła, uczniowie , nauczyciele, lekcje).
-Ja już lecę-powiedziałam patrząc na zegarek. Było już nieco po siódmej. O ósmej zaczynają się zajęcia.- Zobaczymy się później?
-Jasne?Co masz pierwsze?
-Sztukę.
-To nic. Złąpię cię.

<Mai?>

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Od Dan- C.D. Imogen

Nowa uczennica- Nula Athern