Od Yui- C.D. Brayan'a
-Brayan ! -chłopak zatrzymał się ale nie odwrócił się do mnie.
Podbiegłam do niego, złapałam go za ramię i pociągnęła tak, że musiał się do mnie odwrócić. Ale ja nie mogłam spojrzeć mu w oczy, bo on oczywiście.... miał rację.
-Dziękuję -stanęłam na palcach i pocałowałam go w policzek- za to że mnie uratowałeś i pomogłeś -on ciągle milczał.
Zacisnęła dłoń w pięść, wzięłam zamach i uderzyłam go w brzuch.
-Ej, a to za co ?! -oprzytomniał.
-Za to że masz racje... -uśmiechnęłam się, ale wątpię że to zauważył.
Pobiegłam do przodu nie patrząc się na niego, ciągle byłam uśmiechnięta.
Podeszłam do dużych drzwi wejściowych, popchnęłam je a te, z oporem ale się otworzyły.
<Brayan?>
Komentarze
Prześlij komentarz